* Z perspektywy Nialla *
Dom Klaudii nie był duży . Kilka pokoi , przedpokój , łazienka i kuchnia . Wszystkie pokoje urządzone skromnie , ale stylowo . Przytulnie . Ja miałem zająć pokój gościnny znajdujący się dokładnie naprzeciwko pokoju mojej miłej .
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispQ18l7gq3rmmOSqjPc0uqpmRG3bO0fLzGBh_RRLVaLt1dz0hFlLtRpCDYKYAtp0eUvXG4Iintv1Z5jiK1dtdBheZTMnrNKVdkQdRcwMXQ62vFz-pHtpL2ccAfLEpveavqrFVcoON1tI1/s200/w005.jpg)
pomogła nam się rozpakować i zaraz później nakryła do stołu w jadalni .
Kiedy zasiedliśmy do stołu mama Klaudii przyniosła smakowicie pachnącą pieczeń do tego kartofelki . Myślałem że jedzenie będzie takie sobie . Zjadliwe ale nie przynoszące przyjemności z jedzenia . Nie wiedziałem jak bardzo się myliłem . Kiedy wziąłem pierwszy kęs pieczeni po prostu rozpłynęła mi się w ustach .
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKYF5qrlMoBk_RxBX2mXYseu-blR08OfZ54WaHfEo3-OAjglP-xrIKXoqhWG-r3QD3-LDwOzPnwL6qnnm9lI_TZDKXZKNbZQomKI7_CdHgk6dDoGGWu9hCXBKr6Nfex5ZHPGh7pZDY75JC/s200/MOJ-DOM-decoratorium_pl-141.jpg)
- Proszę pani . ! To jest przepyszne . ! – wykrzyknąłem . Kobieta uśmiechnęła się i podziękowała . Kiedy zjadłem swoją porcję sięgnąłem po półmisek i dołożyłem sobie na talerz trochę pieczeni . Delektując się anielskim smakiem słuchałem rozmowy . Klaudia opowiadała właśnie imprezę u Livii .
- Spadł ze schodów . – mówiła a wszyscy łącznie ze mną śmiali się do rozpuku . Później poprosili mnie żebym opowiedział o wszystkich po kolei . Spełniłem ich życzenie kończąc słowami :
- Od kiedy Klaudia jest z nami jest jeszcze ciekawiej niż było . Później dołączyła do nas Marta . Też jest niesamowita i . . . chyba między nią i Zaynem jest jakaś chemia . Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i każde z nas poszło do swoich zajęć . Poszedłem do „ swojego ” pokoju . Chciałem rozpakować swoje rzeczy kiedy Daśka wparowała do pomieszczenia i rzuciła we mnie piłką . – Chodź . – i wyszła z pokoju . Poszedłem za nią na podwórko .
- W co chcesz grać . ? – zapytałem .
- W piłkę nożną .
- Spadł ze schodów . – mówiła a wszyscy łącznie ze mną śmiali się do rozpuku . Później poprosili mnie żebym opowiedział o wszystkich po kolei . Spełniłem ich życzenie kończąc słowami :
- Od kiedy Klaudia jest z nami jest jeszcze ciekawiej niż było . Później dołączyła do nas Marta . Też jest niesamowita i . . . chyba między nią i Zaynem jest jakaś chemia . Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i każde z nas poszło do swoich zajęć . Poszedłem do „ swojego ” pokoju . Chciałem rozpakować swoje rzeczy kiedy Daśka wparowała do pomieszczenia i rzuciła we mnie piłką . – Chodź . – i wyszła z pokoju . Poszedłem za nią na podwórko .
- W co chcesz grać . ? – zapytałem .
- W piłkę nożną .
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwpJ-vfTKddJBLYBLfG0mKx6-tqu0u09noYOGEMhWJUntMFuWGCEArwvvsIgKtyCUQeh8-SrL_POH4-_JOh1z4vD23YF32Zg5LKibf_RbCDIWD4OpVX2fpOxmv-fjftjpdcg_MOrzpJ3yM/s1600/15571130-pilka-nozna-na-zielonej-trawie-w-stadionie-z-biala-linia.jpg)
- Dagmara . Idź do siebie . – zwrócił się do młodszej córki . Natychmiast posłuchała . Kiedy zostaliśmy sami powoli podszedł do ławki stojącej pod płotem i gestem pokazał żebym usiadł obok niego . Ciężko dysząc klapnąłem na ławeczkę .
- Masz podejście do dzieci . – odezwał się mężczyzna kiedy trochę odsapnąłem . – Byłem trochę zły na ciebie , że tu przyjechałeś , ale teraz już mi przeszło . Rozmawiałem z Klaudią . Widzę że jesteś dla niej kimś więcej . Nie zrań jej . – zaskoczył mnie .
- Ja , przepraszam jeśli zepsułem państwu radość . Chciałem tylko żeby Klaudia była szczęśliwa . Ja Bardzo ją lubię . Dasia też jest niesamowita .
- Tak . Musisz być wykończony . Najpierw zmiana czasu , a teraz jeszcze moja młodsza córka wymęczyła cię .
- Nie . Dawno się tak nie bawiłem . Czasem warto stać się na chwilę dzieckiem , żeby później móc znowu być dorosłym .
- Nigdy jeszcze nie spotkałem takiego chłopaka jak ty . – wstał poklepał przyjacielsko po ręku i odszedł .
Pobiegłem do pokoju zmienić koszulkę . W domu czułem się swobodnie . Klaudia zajrzała na chwilkę informując że kolacja jest już gotowa . Niesamowicie ten czas leci . – pomyślałem i poszedłem do salonu . Po kolacji każde z nas po kolei się umyło i poszliśmy spać . Pierwszy dzień w domu mojej miłej był cudny . Zanim zasnąłem pomyślałem , że fajnie było tu przyjechać i poznać rodzinę Klaudii .
Świetny , czekam na następny. ;*
OdpowiedzUsuń