Kilka dni później siedziałam w kuchni „ modląc się ” nad śniadaniem . Nic mi się nie chciało . W pewnym momencie zadźwięczał mój telefon . Dzwonił Zayn . Uśmiechnęłam się do siebie i odebrałam .
- Haloooo . ?
- Cześć miła . Czy masz dzisiaj czas . ? - najwyraźniej bardzo mu zależało na odpowiedzi . Postanowiłam się trochę z nim podroczyć .
- Może mam , a może nie mam . Zależy .
- Bo widzisz chcę cie gdzieś zabrać .
- A mogę wiedzieć gdzie . ? – od razu się ożywiłam . Od czasu gdy się poznaliśmy na imprezie u Livii bardzo się do siebie zbliżyliśmy . Mogłam mu się wyżalić , a on zawsze starał się mi pomóc , więc perspektywa wspólnego wyjścia była bardzo , ale to bardzo interesująca .
- Nie bo to niespodzianka . Ale gwarantuję że ci się spodoba . – zapewnił mnie chłopak .
- W takim razie dobrze . – zgodziłam się .
- OK . Będę po ciebie za godzinę . Do zobaczenia . – i się rozłączył .
Natychmiast pobiegłam do swojego pokoju wybrać jakiś ciekawy ciuch . Założyłam na siebie :
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsLHEu1UC23ZiRsCErd37s2lLSyh80U1LB6gHh7A66hoANsX-yFL1eilI_aAT84RvNmrXfNp7Xhk0AdxVYx6Ro84yOa3z5XXLIITuYwcIALvxxgMveOEb0-VJc1WaH-oG_fGIFNk955fid/s320/Styl+1.png)
Umyłam twarz i nałożyłam delikatny makijaż . Kiedy smarowałam usta błyszczykiem rozległ się dzwonek do drzwi . Jak na skrzydłach wybiegłam z pokoju i skierowałam się w stronę drzwi wejściowych . W przedpokoju wpadłam na moją siostrę .
- Co ty wyrabiasz . ? Nie kręć mi się pod nogami . ! – wydarłam się na nią .
- Nic . Chciałam wpuścić tego miłego chłopaka do domu . – wyjaśniła . Westchnęłam , wepchnęłam ją do łazienki i zatrzasnęłam drzwi . Dziewczyna zaczęła się wydzierać , że jestem kretynką i mam ja wypuścić bo się poskarży rodzicom , ale nie zwracałam na nią uwagi . Ponownie odetchnęłam i otworzyłam drzwi . Na chodniczku stał oczekiwany przeze mnie gość .
- Cześć . ! – powitał mnie uśmiechając się .
- Hej . ! Wejdź proszę . - wskazałam ręką na przedpokój . – Jesteś może głodny . ? Może chcesz coś do picia . ?
- Wody . Wiesz . . . wyglądasz dzisiaj olśniewająco . – pochwalił mnie , a ja byłam wniebowzięta . Kiedy miałam mu odpowiedzieć , swoje trzy grosze wtrąciła moja wścibska siostra .
- Nooo wiesz . Ona jest zawsze olśniewająca . Kiedy ją widzę aż mnie oczy bolą .
- Karina . ! ! ! Spływaj . ! – po raz drugi tego dnia wydarłam się na nią .
Spojrzałam na Zayna . Całą sytuacja chyba go trochę rozśmieszyła .
- Zawsze psuje mi humor . – wyżaliłam się – wystarczy , że rano wstanę i już się do czegoś musi doczepić .
- No to może będę mógł Cię jakoś pocieszyć .
Z kieszeni wyjął małe pudełeczko i podał mi je .
- Pozwoliłem sobie kupić ci taki drobiazg . Kiedy go zobaczyłem na wystawie pomyślałem , że będzie ci w nim ładnie .
Popatrzyłam na niego. Zastanawiałam się co jest w pudełeczku . Rozwiązałam wstążkę , zdjęłam wieczko i . . . oniemiałam .
- O Boże . ! Zayn . ! Jest taki piękny . Musiałeś na niego wydać fortunę . – chłopak najwyraźniej był zadowolony , a ja . . . ja byłam niesamowicie szczęśliwa . Podbiegłam do lusterka i delikatnie zapięłam łańcuszek na szyi . Między moimi obojczykami spoczął niewielki kamień w moim ulubionym kolorze .
- Ładnie ci w fiolecie .
- Zayn . Dziękuję . – podbiegłam do niego i uściskałam całując w policzek .
- Chodź , chcę ci jeszcze coś pokazać . – wyszliśmy z domu .
Kilka minut później delikatnie zawiązał mi oczy.
- Czy to konieczne . ? - zapytałam .
- Bez tego nie będzie niespodzianki . – odparł śmiejąc się . – Daj mi rękę .
Posłuchałam bez wahania . Dałam się poprowadzić po nierównym terenie . W pewnym momencie wziął mnie na ręce . Zaskoczył mnie tym , ale nie protestowałam . Słyszałam plusk wody więc domyśliłam się , że przenosi mnie przez rzekę . Kilkanaście kroków później postawił mnie na ziemi i zdjął chustkę zakrywającą mi oczy . Milczałam , gdyż widok który ukazał się moim oczom był tak piękny że nie dało się tego opisać słowami . Patrzyłam jak zaczarowana .
- Wow . – tylko tyle udało mi się wykrztusić .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz