niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 3 . część 1 .

* z perspektywy Nialla *

- Pip , pip , pip , pip . - Obudził mnie dzwoniący budzik . Była 10 : 00 . Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki . Gdy już się umyłem , założyłem białą koszulkę , jasno szare rurki , fioletową bluze i białe jordany . Zeszłem na dół do kuchni i zobaczyłem , że Liam robi naleśniki .
-Hej Liam . !
- O Hej Niall . Masz ochotę na naleśniki . - zapytał .
- No jasne , że tak . - umiechnąłem się .
- Dobra już Ci nakładam . - nałożył 4 naleśniki i podał mi talerz .
- Dzięki , a gdzie jest reszta chłopaków . ? - zapytałem kładąć talerz na stole .
- Pojechali do sklepu . - odpowiedział Liam i wylał następną porcję ciasta na patelnię .
- Aha . - odpowiedziałem i zabrałem się za jedzenie pierwszego naleśnika .
W tym momencie usłyszałem pukanie do drzwi .
- To chyba Danielle . - powiedział Liam i zapytał : - Otworzysz jej . ?
- Jasne . ! - odpowiedziałem i ruszyłem w kierunku drzwi wejściowych .
- Hej Niall . !
- Cześć . ! - odpowiedziałem , a po chwili dodałem : - Jeżeli szukasz Liama to jest w kuchni i smaży naleśniki .
- Mój kucharz . - powiedziała Danielle z uśmiechem i poszła do kuchni , a ja do salonu zabierając tylko swoje śniadanie . Nie będę im przeszkadzał . - pomyślalem i włączyłem telewizje , którą zacząłem oglądać . Po jakimś czasie do pokoju wszedł Liam i oznajmił , że razem ze swoją dziewczyną wychodzą . Zostałem w domu sam , więc wyłączyłem tv i poszłem na górę do swojego pokoju . Chwyciłem gitarę i zacząłem na niej brzdąkać . Spojrzałem na zegarek , była 12 : 34 . Po paru minutach usłyszałem , że do domu wrócił : Louis , Zayn i Harry . Zeszłem więc do salonu . Ledwo wrócili , a już się wygłupiają . - pomyślałem i w tym momencie Lou zaczął mnie łaskotać .

* z perspektywy Klaudii *

Dzisiejszą sobotnią pobudkę ciocia zrobiła mi o godzinie 11 : 00 . Jak zawsze poszłam się umyć , a następnie ubrałam się w białą bokserke , czarne rurki , żółty sweterek i białe converse . ♥ Na śniadanie zjadłam 2 tosty z serem i wypiłam szklankę soku pomarańczowego . Później zaczęłam czytać książkę .
( . . . )
- Klaudia , jest godzina 13 . Ja już musze wychodzić . - poinformowała mnie ciocia .
- Dobrze , pa . - odpowiedziałam nie odrywając się od czytania książki .
Usłyszałam tylko zamykające się drzwi i odpalany silnik samochodu . W pewnym momencie zaczął dzwonić mój telefon , więc odłożyłam książkę i odebrałam komórke .
- Hej . ! Spotkamy sie dzisiaj . ? - zapytała Marta .
- Cześć . ! Przepraszam , ale nie mogę jestem już umówiona na lekcje gry na gitarze .
- Aha . Szkoda - powiedziała zrezygnowana .
- Ale poczekaj , lekcje mam o 16 więc jak chcesz to wpadnij do mnie to porozmawiamy .
- Okey . ! Już ide . Pa . !
Marta mieszka ode mnie tylko jedną ulice dalej więc po chwili już była . Gdy weszła zaczęłyśmy rozmawiać . Kiedy dowiedziała się , że Niall będzie mnie uczył była w szoku i nie chciała mi wierzyć . Podałam jej więc adres i powiedziałam aby dzisiaj przyszła tam po mnie o 19 . Zgodziła się . Cały pozostały czas , aż do 15 : 30 wygłupiałyśmy się . Po chwili Marta zapytała : - Klaudia nie powinnaś już iść . ?
- O kurcze już po 15 . ? - odpowiedziałam zaskoczona tym , że ten czas tak szybko zleciał .
- Dobra to ja o godzinie 19 po cb będę . - powiedziała .
- Okey . ! pa . - pożegnałyśmy się po czym złapałam gitarę , torebkę i ruszyłam na lekcje do Nialla .
__________

Następną część postaram dodać się jutro .

2 komentarze: