* z perspektywy Nialla *
Siedziałem przed telewizorem . Postacie przesuwały się po ekranie , ale do mnie nic nie docierało . Zarknąłem na zegarek , 13 : 59 . Usłyszałem odgłos otwieranych i zamykanych drzwi . Livia weszła do pokoju i na mnie popatrzyła .
- Cześć . ! - odezwała się .
Nie miałem siły zareagować . Nadal udawałem , że oglądam film . Nagle przed moimi oczami pojawiła się niebieska bluzka . Chwilę później zobaczytłem twarz kuzynki . Jej zielone oczy wpatrywały się we mnie .
- O Boże , co się stało . ! ? - zapytała . W jej głosie wyraźnie słyszałem współczucie .
- Spiep**yłem wszystko . - zawyłem . - Właściwie to nie ja tylko Demi .
- Demi . ! ? Jak to . ? Wszystko mi opowiedz .
Przedstawiłem jej całą sytuację , kończąc słowami :
- Naprawde mi na niej zależy . Kiedy ją poznałem . . . tam w sklepie muzycznym . . Ja . . jestem pewien , że mnie poznała , a jednak nie zareagowała jak reszta .Ona jest inna niż wszystkie . Bardzo ją lubię , nawet bardziej niż bardzo lubie .
- Rozumiem . Dzwoniłeś do mniej . ? Próbowałeś . ? - zapytała . Spojrzałem na nią , zmarszczone brwi i przygryziona warga sugerowały , że o czymś myśli . Nagle wstała i z mojego pokoju przyniosła telefon .
- Mówiłeś , że uczysz ją grać na gitarze . Zadzwoń . . . albo nie . Nie dzwoń , napisz SMS - a . Zapytaj jak z tymi zajęciami . Zaproś ją na . . za godzinę niech będzie za godzinę .
- Ale to nic nie da .
- Spróbuj . - podała mi komórkę . Wykonałem jej polecenie . Chwila ciszy .
- Nie odpisze , zobaczysz . Jest wkurzona . Myśli , że jestem dupkiem , idiotą i . .
- Niall . - przerwała mi . - Nawet tak nie mów . Już starczy .
Spojrzała mi prosto w oczy . - Starczy . - powtórzyła .
Zawsze mi to pomagało . Miała w sobie to coś takiego , że zawsze potrafiła mi pomóc . Z każdym problemem mogłem się do niej zwrócić . Zawsze mi pomagała .
- Ale ona nie przyjdzie .
- Niall .
- Nie chce mnie nawet znać .
- Niall . !
- Ona nie chce mnie już zn . . .
Plask . Tępy ból w policzku .
- Niall . ! ! ! Ogarnij się . ! Z takim podejściemnigdy jej nie odzyskasz . ! - wrzasnęła .
Spojrzałem na nią ze zdziwieniem .
- Uderzyłaś mnie .
- Ogarnij się . - kolejny raz powtórzyła .
Przeszła przez pokój i opadła na kanapę . Patrzyła na mnie zamyślona . Nieobecna . Ale tego mi było trzeba . Ten policzek mnie obudził . Zdałem sobie sprawę z tego , że ona ma rację . Za to ją tak naprawde lubiłem , nie za to że była miła , tylko za to że potrafiła mnie wysłuchać i pomóc . . nawet jeśli musiała mnie uderzyć w twarz , żeby do mnie dotrzeć .
- Dzięki . - odzewałem się .
I w tej chwili odezwał się sygnał SMS - a . Telefon leżał na stole więc zerwałem się , żeby natychmiast odebrać wiadomość . Pokój zawirował i nagle wszystko zrobiło się strasznie wysokie . Doczołgałem się do stolika i sięgnąłem po telefon .
- To ona . ! To ona . ! - zacząłem śpiewać skacząc po pokoju .
- Co napisała . ?
Odebrałem . Przeczytałem jeden raz , potem drugi i jeszcze raz . Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście .
- Co napisała . ? - Livia szła przez pokój . Rzuciłem jej telefon , a ona złapała go bez trudu i przeczytała wiadomość na głos :
" Przyjdę o 16 . Ale tylko i wyłącznie na naukę gry na gitarze " .
- No to się ogarnij . Może się przebierz i odśwież oddech .
- Co . ? - zdziwiłem się .
- Hallo . ! ! - wrzasnęła mi w ucho . - Ziemia do Nialla . ! Zejdź na ziemię . ! Jest w pół do czwartej . Chyba nie zamierzasz przyjąć dziewczyny na której Ci zależy w dresie i wymiętym podkoszulku . Wypchnęła mnie z pokoju .
* z perspektywy Livii *
Kiedy Niall się stroił ja siedziałam i rozmyślałam o Klaudii . Musiała być naprawdę fajna jeżeli mój kochany kuzyn tak za nią odleciał . Zerknęłam na zegarek .
- Niall . ! Ruszaj się . ! Twoja dziewczyna przyjdzie za 5 minut .
- Już idę . - odpowiedział wychodząc ze swojego pokoju . - Możesz mi pomóc . ?
Uśmiechnęłam się widząc jak chłopak usiłuje zawiązać krawat . Prezentował się naprawde dobrze . Nawet lepiej niż zazwyczaj .
- Dawaj .
Zawiązałam mu krawat .
- Chłopaki wyszli na miasto . ?
- Tak .
- To dobrze .
Kiedy poprawiałam mu krawat usłyszałam czyjeś westchnienie . Obejrzałam się i w drzwiach zobaczyłam tą dziewczynę . Miała oczy pełne łez .
- Ty oszuście . Nie sądziłam , że będziesz sobie sprowadzał nowe dziewczyny tak szybko . Ale jak widzę . . pomyliłam się i to bardzo .
Wybiegła z domu .
- Klaudia . ! ! ! To nie tak . Ona . . . - usłyszeliśmy tylko trzask zamykanych drzwi .
- Ja to załatwię .
Wybiegłam za nią .
* z perspektywy Klaudii *
Nie mogłam w to uwierzyć . Myślałam , że mnie lubi . Że mu się podobam . A on sobie sprowadza blondynki . Siedziałam na krawężniku przed domem " zdrajcy " i marzyłam o tym , by utopić się we własnych łzach . Nagle przeszła obok mnie jakaś dziewczyna . Spojrzałam na nią . Zdziwiłam się . To ta dziewczyna . Przyglądała mi się ze smutkiem w oczach .
- Przepraszam . - powiedziała .
- Nie masz za co przepraszać . To Niall - to imię z trudem przeszło mi przez gardło . - powinien to zrobić .
Usiadła obok mnie , odkryła z twarzy jeden złoty kosmyt włosów i odezwała się znowu .
- Ja nie jestem jego dziewczyną .
- Nie musisz go bronić .
- Jestem Livia i jestem jego kuzynką . - przedstawiła się .
- Klaudia . - niepewnie podałam jej rękę .
Siedziałyśmy tam bardzo długo . Dziewczyna opowiedziała mi co się działo zanim przyszłam . Zaproponowała mi zajęcia muzyczne . Zgodziłam się na nie . Nie miałam ochoty patrzeć na blondyna . Podała mi swój adres . Później rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym . W pewnym momencie Livia powiedziała :
- Późno już . Nie długo wracam do siebie . Twoja ciotka też pewnie się martwi . Pomyśl o Niallu . Jest naprawdę załamany . Bardzo mu na tobie zależy .
I sobie poszła dodając tylko - Pa . ! - na pożegnanie . Wstałam wzięłam gitarę i pojechałam do domu .
__________
Dziękuję " Livii " za napisanie tego rozdziału . Ja wprowadziłam do niego tylko małe poprawki . ; ) Proszę o komentarze , ponieważ mam wrażenie , że piszę te opowiadania na marne i nikt ich nie czyta .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz