* * Z perspektywy Klaudii *
Śniłam . Miałam cudowny sen . Śnił mi się Niall . Spacerowaliśmy po plaży trzymając się za ręce . Był zachód słońca . W pewnej chwili chłopak zatrzymał mnie . Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się .- Klaudia . . . Nawet nie wiesz jak mi na tobie zależy . Ja . . . Ja Cię . . .
- Skarbie . Jest 8 : 30 . Pora wstawać - usłyszałam głos cioci – dziś zakończenie roku .
Westchnęłam . Byłam niezadowolona .
- Ciociu . – odezwałam się z wyrzutem – Miałam piękny sen . – dodałam rozmarzonym głosem odwracając głowę w stronę drzwi .
- Przepraszam kochanie .
- Nic się nie stało . Śnił mi się Niall .
- Jeśli bardzo podobał ci się ten sen to opowiedz go tylko twojemu chłopakowi . Nikomu więcej . – uśmiechnęła się .
- Ale Niall nie jest jeszcze moim chłopakiem. – zastanowiłam się chwilę - w każdym razie nie oficjalnie . Właściwie nie oficjalnie też nie jest moim chłopakiem. Jeszcze nie jest .
- No dobrze . Odłożymy naszą rozmowę na później . Teraz ładnie się ubierz , nałóż makijaż , a ja zrobię ci twoje ulubione tosty z serem .
- Dziękuję ciociu . – powiedziałam uśmiechając się . Odwzajemniła uśmiech , odwróciła się i wyszła z pokoju .
Podeszłam do okna . Mój termometr pokazywał 24 stopnie . Tak , ta sukienka , którą wczoraj kupiłam będzie idealna na dzisiejszą uroczystość zakończenia mojego pierwszego roku szkolnego w angielskim gimnazjum . Wyciągnęłam z torby czarną sukienkę na ramiączka , a do niej dopasowałam biały żakiet . Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam , że wyglądam genialnie . Sukienka nie zakrywała kolan . Starannie nałożyłam delikatny makijaż , włosy związałam w kucyk . Przez chwilę zastanawiałam się , które buty włożyć . Miałam do wyboru baleriny , albo szpilki . Wybrałam te drugie . Były dość wysokie , ale o dziwo bardzo wygodne . Zeszłam do kuchni gdzie już czekały na mnie tosty . Szybko je zjadłam . Podziękowałam i wyszłam . Szłam spacerkiem , gdyż była dopiero 9 , a zakończenie miało być o 10 . Miałam więc godzinę . Kilka ulic dalej czekała na mnie Marta .
- Łaał . Jaki ciuch. Veri , veri cool – spolszczyła , a ja uśmiechnęłam się .
- A dziękuję . To mój nowy nabytek . A ty prezentujesz się nawet lepiej .
Ruszyłyśmy w stronę szkoły .
- A dziękuję . – odparła .
- A jak tam twój strój na imprezę . ? - Zapytała w pewnym momencie .
- Mam coś ciekawego , ale ci nie powiem . Wczoraj byłam na zakupach z Livią , kuzynką Nialla . Pomogła mi wybrać naprawdę dużo fajnych ciuchów . – spojrzałam na nią . – dzisiaj ją poznasz . Polubisz ją zobaczysz .
- Skoro tak mówisz . . . – zamilkła .
Dalszą drogę do szkoły przeszłyśmy w ciszy . Do celu dotarłyśmy kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości . Byłam zdenerwowana , ale wszystko poszło jak po maśle . Najpierw odśpiewaliśmy hymn , później został wprowadzony sztandar szkoły . Następnie pani dyrektor pogratulowała nam kończącego się roku szkolnego . Później miały być rozdane najlepsze świadectwa . Już się wyłączałam szykując się na długie i nudne oczekiwanie końca kiedy usłyszałam głos dyrektorki :
- Najlepszą uczennicą klasy 3 e jest Klaudia ********* . Jestem bardzo szczęśliwa , że mogę pogratulować jej i wręczyć nagrodę na którą zasłużyła . Klaudia Zapraszam Cię do siebie .
- Wołają cie . ! No idź , idź . ! - Marta szeptała mi w ucho .
Powoli wstałam i skierowałam kroki w stronę podestu na którym stała uśmiechnięta kobieta . Na miękkich nogach weszłam po schodkach i spojrzałam na brunetkę . Niepewnie się uśmiechnęłam . Dyrektorka podała mi świadectwo i mocno uścisnęła moją dłoń gratulując mi . Podała mi moją nagrodę i poprosiła bym stanęła obok mnie . Zaczęła wyczytywać pozostałe osoby wyróżnione czerwonym paskiem na świadectwie . Wśród nich była Marta . Uśmiechnęłam się do niej . Później już szybko poleciało . Pani dyrektor podziękowała nam za zakończony rok szkolny , sztandar szkoły został wyprowadzony i wszyscy się rozeszli .
Byłam z siebie taka dumna . Moja podekscytowana przyjaciółka ciągle nawijała o tym jakpowie rodzicom o swoim dobrym świadectwie, ale ja jej nie słuchałam . Chciałam żeby mój Bardzooo bliski przyjaciel tu był . W pewnym momencie poczułam , że czyjaś dłoń zaciska mi się na ramieniu . Kiedy powoli się odwracałam już wiedziałam , że zobaczę Nialla . Był tak uroczy . Uśmiechnął się szeroko , a ja rzuciłam mu się na szyje i ucałowałam . Przez chwilę wydawał się zaskoczony , ale później ponownie się uśmiechając powiedział :
- Obserwowałem cię . Jesteś dzisiaj taka piękna , że aż nie sposób wyrazić tego słowami .
- Daj spokój . To ja nie mogę przestać patrzeć na twój super - hiper piękny uśmiech . – wyszczerzyłam się .
- Mmm . . . - zamruczał – jeśli nadal będziesz tak mnie chwalić , to w końcu nie będę chciał słyszeć niczego więcej .
- Ehm , ehm . – usłyszałam Martę – Nie sądzisz, że powinnyśmy iść . . . No wiesz przygotować się do imprezy .
Dziewczyna wydawała się być trochę zawstydzona . Chłopak to wyczuł i odezwał się :
- Racja . Przygotujcie się do imprezy . A ja będę na ciebie czekał , moja piękna . – powiedział po czym posłał mi jeden ze swoich zabójczych uśmiechów .
Udałam , że płaczę . Nie chciałam tak szybko się z nim rozstawać .
- No chodź . ! – zniecierpliwiona Marta pociągnęła mnie za rękaw . Odwróciłam się do blondyna i zrobiłam minę wyrażającą bezsilność .
– Będę na ciebie czekał . – powtórzył .
Nie patrząc na chłopaka ruszyłam za Martą . Poszłyśmy do mojego domu . Zostawiłam Martę w salonie i poszłam się przebrać . Kiedy wróciłam dziewczyna uśmiechnęła się do mnie .
- Co . ? - zapytałam odwzajemniając uśmiech .
- Nic . Po prostu sobie pomyślałam jak to by było fajnie jakbyś byłą z Niallem .
- Zobaczymy . – odparłam .
- To co robimy . ? – zapytała .
- A co powiesz na karaoke . ?
- Karaoke .? ! – wykrzyknęła – Kiedy ja nie umiem śpiewać . !
- Przesadzasz , a nawet jak coś to przecież tylko dla zabawy .
I nie pytając o nic więcej włączyłam płytę . Bawiłyśmy się świetnie . Nawet nie zauważyłyśmy , że minęło południe .
- O jejku . ! Już 14 . ! - wykrzyknęła moja przyjaciółka. – o której zaczyna się ta impreza u Twojej nowej kumpeli . ?
- O 16 .
- To spadam . – stwierdziła – muszę się przebrać i zrobić inny makijaż . Ten nie będzie pasował .
- OK . To widzimy się u Livii . – podałam jej karteczkę , na której chwilę wcześniej zapisałam adres dziewczyny .
- Będę czekać przed jej domem . To pa . – i wyszła z mojego domu .
Od razu pobiegłam na górę , do łazienki . Zajęłam się demakijażem . Szybko zmyłam tak zwaną „ tapetę ” – jak to kiedyś określiła jedna z moich koleżanek w Polsce . – z twarzy i odczekałam chwilę . Zastanawiałam się jaki make - up wybrać na imprezę . Po chwili stwierdziłam , że najlepiej będzie nie przesadzać . Nałożyłam trochę tuszu na rzęsy , a powieki pomalowałam delikatną szarością , ale nie za mocno . Później wyciągnęłam sukienkę , która najbardziej mi się podobała . Sięgała mi do kolan . Od pasa w dół delikatnie się rozszerzała . Jest idealna na dzisiejszą imprezę . – pomyślałam . Jednak kiedy spojrzałam na zegarek okazało się , że mam jeszcze godzinę . Powoli ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni .
- I jak ciociu . ? Mogę tak iść do Livii . ? – zapytałam nieśmiało .
- Oczywiście skarbie . – uśmiechnęła się . – Twój chłopak padnie kiedy cię zobaczy .
- Dziękuję ciociu . – odwzajemniłam uśmiech , byłam taka szczęśliwa . – To ja już idę . – powiedziałam wkładając buty .
- Do 16 zostało jeszcze 45 minut .
- Wiem ciociu . Ale może będę mogła pomóc w przygotowaniach .
- No dobrze . Tylko uważaj na siebie . I nie wracaj za późno . !- krzyknęła kiedy wychodziłam .
Szłam powoli . Nigdzie mi się nie spieszyło . Rozmyślałam o przyszłości . O tym co będzie dzisiaj , jutro , za tydzień i za rok . O tym co mnie czeka . Nim się obejrzałam byłam już pod domem Livii . Weszłam po schodkach i zapukałam . Ku mojemu zdziwieniu drzwi otworzył Louis .
- Cześć Klaudia . – powitał mnie z uśmiechem .
- Cześć . Myślałam , że przyjdziecie późnej . – zdziwiłam się .
- Eeee . Nie . Zawsze przed imprezą pomagamy Livii . Wielkie przygotowania do równie wielkiej zabawy . Wejdź . – zaprosił mnie do środka . Kiedy weszłam zamknął za mną drzwi .
- Niiiaaaalll . ! ! ! Chodź tu . ! ! ! – wydarł się .
- Czego . ? – usłyszałam głos chłopaka .
- Niczego . ! Twoja dziewczyna przyszła . !
Śniłam . Miałam cudowny sen . Śnił mi się Niall . Spacerowaliśmy po plaży trzymając się za ręce . Był zachód słońca . W pewnej chwili chłopak zatrzymał mnie . Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się .- Klaudia . . . Nawet nie wiesz jak mi na tobie zależy . Ja . . . Ja Cię . . .
- Skarbie . Jest 8 : 30 . Pora wstawać - usłyszałam głos cioci – dziś zakończenie roku .
Westchnęłam . Byłam niezadowolona .
- Ciociu . – odezwałam się z wyrzutem – Miałam piękny sen . – dodałam rozmarzonym głosem odwracając głowę w stronę drzwi .
- Przepraszam kochanie .
- Nic się nie stało . Śnił mi się Niall .
- Jeśli bardzo podobał ci się ten sen to opowiedz go tylko twojemu chłopakowi . Nikomu więcej . – uśmiechnęła się .
- Ale Niall nie jest jeszcze moim chłopakiem. – zastanowiłam się chwilę - w każdym razie nie oficjalnie . Właściwie nie oficjalnie też nie jest moim chłopakiem. Jeszcze nie jest .
- No dobrze . Odłożymy naszą rozmowę na później . Teraz ładnie się ubierz , nałóż makijaż , a ja zrobię ci twoje ulubione tosty z serem .
- Dziękuję ciociu . – powiedziałam uśmiechając się . Odwzajemniła uśmiech , odwróciła się i wyszła z pokoju .
Podeszłam do okna . Mój termometr pokazywał 24 stopnie . Tak , ta sukienka , którą wczoraj kupiłam będzie idealna na dzisiejszą uroczystość zakończenia mojego pierwszego roku szkolnego w angielskim gimnazjum . Wyciągnęłam z torby czarną sukienkę na ramiączka , a do niej dopasowałam biały żakiet . Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam , że wyglądam genialnie . Sukienka nie zakrywała kolan . Starannie nałożyłam delikatny makijaż , włosy związałam w kucyk . Przez chwilę zastanawiałam się , które buty włożyć . Miałam do wyboru baleriny , albo szpilki . Wybrałam te drugie . Były dość wysokie , ale o dziwo bardzo wygodne . Zeszłam do kuchni gdzie już czekały na mnie tosty . Szybko je zjadłam . Podziękowałam i wyszłam . Szłam spacerkiem , gdyż była dopiero 9 , a zakończenie miało być o 10 . Miałam więc godzinę . Kilka ulic dalej czekała na mnie Marta .
- Łaał . Jaki ciuch. Veri , veri cool – spolszczyła , a ja uśmiechnęłam się .
- A dziękuję . To mój nowy nabytek . A ty prezentujesz się nawet lepiej .
Ruszyłyśmy w stronę szkoły .
- A dziękuję . – odparła .
- A jak tam twój strój na imprezę . ? - Zapytała w pewnym momencie .
- Mam coś ciekawego , ale ci nie powiem . Wczoraj byłam na zakupach z Livią , kuzynką Nialla . Pomogła mi wybrać naprawdę dużo fajnych ciuchów . – spojrzałam na nią . – dzisiaj ją poznasz . Polubisz ją zobaczysz .
- Skoro tak mówisz . . . – zamilkła .
Dalszą drogę do szkoły przeszłyśmy w ciszy . Do celu dotarłyśmy kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości . Byłam zdenerwowana , ale wszystko poszło jak po maśle . Najpierw odśpiewaliśmy hymn , później został wprowadzony sztandar szkoły . Następnie pani dyrektor pogratulowała nam kończącego się roku szkolnego . Później miały być rozdane najlepsze świadectwa . Już się wyłączałam szykując się na długie i nudne oczekiwanie końca kiedy usłyszałam głos dyrektorki :
- Najlepszą uczennicą klasy 3 e jest Klaudia ********* . Jestem bardzo szczęśliwa , że mogę pogratulować jej i wręczyć nagrodę na którą zasłużyła . Klaudia Zapraszam Cię do siebie .
- Wołają cie . ! No idź , idź . ! - Marta szeptała mi w ucho .
Powoli wstałam i skierowałam kroki w stronę podestu na którym stała uśmiechnięta kobieta . Na miękkich nogach weszłam po schodkach i spojrzałam na brunetkę . Niepewnie się uśmiechnęłam . Dyrektorka podała mi świadectwo i mocno uścisnęła moją dłoń gratulując mi . Podała mi moją nagrodę i poprosiła bym stanęła obok mnie . Zaczęła wyczytywać pozostałe osoby wyróżnione czerwonym paskiem na świadectwie . Wśród nich była Marta . Uśmiechnęłam się do niej . Później już szybko poleciało . Pani dyrektor podziękowała nam za zakończony rok szkolny , sztandar szkoły został wyprowadzony i wszyscy się rozeszli .
Byłam z siebie taka dumna . Moja podekscytowana przyjaciółka ciągle nawijała o tym jakpowie rodzicom o swoim dobrym świadectwie, ale ja jej nie słuchałam . Chciałam żeby mój Bardzooo bliski przyjaciel tu był . W pewnym momencie poczułam , że czyjaś dłoń zaciska mi się na ramieniu . Kiedy powoli się odwracałam już wiedziałam , że zobaczę Nialla . Był tak uroczy . Uśmiechnął się szeroko , a ja rzuciłam mu się na szyje i ucałowałam . Przez chwilę wydawał się zaskoczony , ale później ponownie się uśmiechając powiedział :
- Obserwowałem cię . Jesteś dzisiaj taka piękna , że aż nie sposób wyrazić tego słowami .
- Daj spokój . To ja nie mogę przestać patrzeć na twój super - hiper piękny uśmiech . – wyszczerzyłam się .
- Mmm . . . - zamruczał – jeśli nadal będziesz tak mnie chwalić , to w końcu nie będę chciał słyszeć niczego więcej .
- Ehm , ehm . – usłyszałam Martę – Nie sądzisz, że powinnyśmy iść . . . No wiesz przygotować się do imprezy .
Dziewczyna wydawała się być trochę zawstydzona . Chłopak to wyczuł i odezwał się :
- Racja . Przygotujcie się do imprezy . A ja będę na ciebie czekał , moja piękna . – powiedział po czym posłał mi jeden ze swoich zabójczych uśmiechów .
Udałam , że płaczę . Nie chciałam tak szybko się z nim rozstawać .
- No chodź . ! – zniecierpliwiona Marta pociągnęła mnie za rękaw . Odwróciłam się do blondyna i zrobiłam minę wyrażającą bezsilność .
– Będę na ciebie czekał . – powtórzył .
Nie patrząc na chłopaka ruszyłam za Martą . Poszłyśmy do mojego domu . Zostawiłam Martę w salonie i poszłam się przebrać . Kiedy wróciłam dziewczyna uśmiechnęła się do mnie .
- Co . ? - zapytałam odwzajemniając uśmiech .
- Nic . Po prostu sobie pomyślałam jak to by było fajnie jakbyś byłą z Niallem .
- Zobaczymy . – odparłam .
- To co robimy . ? – zapytała .
- A co powiesz na karaoke . ?
- Karaoke .? ! – wykrzyknęła – Kiedy ja nie umiem śpiewać . !
- Przesadzasz , a nawet jak coś to przecież tylko dla zabawy .
I nie pytając o nic więcej włączyłam płytę . Bawiłyśmy się świetnie . Nawet nie zauważyłyśmy , że minęło południe .
- O jejku . ! Już 14 . ! - wykrzyknęła moja przyjaciółka. – o której zaczyna się ta impreza u Twojej nowej kumpeli . ?
- O 16 .
- To spadam . – stwierdziła – muszę się przebrać i zrobić inny makijaż . Ten nie będzie pasował .
- OK . To widzimy się u Livii . – podałam jej karteczkę , na której chwilę wcześniej zapisałam adres dziewczyny .
- Będę czekać przed jej domem . To pa . – i wyszła z mojego domu .
Od razu pobiegłam na górę , do łazienki . Zajęłam się demakijażem . Szybko zmyłam tak zwaną „ tapetę ” – jak to kiedyś określiła jedna z moich koleżanek w Polsce . – z twarzy i odczekałam chwilę . Zastanawiałam się jaki make - up wybrać na imprezę . Po chwili stwierdziłam , że najlepiej będzie nie przesadzać . Nałożyłam trochę tuszu na rzęsy , a powieki pomalowałam delikatną szarością , ale nie za mocno . Później wyciągnęłam sukienkę , która najbardziej mi się podobała . Sięgała mi do kolan . Od pasa w dół delikatnie się rozszerzała . Jest idealna na dzisiejszą imprezę . – pomyślałam . Jednak kiedy spojrzałam na zegarek okazało się , że mam jeszcze godzinę . Powoli ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni .
- I jak ciociu . ? Mogę tak iść do Livii . ? – zapytałam nieśmiało .
- Oczywiście skarbie . – uśmiechnęła się . – Twój chłopak padnie kiedy cię zobaczy .
- Dziękuję ciociu . – odwzajemniłam uśmiech , byłam taka szczęśliwa . – To ja już idę . – powiedziałam wkładając buty .
- Do 16 zostało jeszcze 45 minut .
- Wiem ciociu . Ale może będę mogła pomóc w przygotowaniach .
- No dobrze . Tylko uważaj na siebie . I nie wracaj za późno . !- krzyknęła kiedy wychodziłam .
Szłam powoli . Nigdzie mi się nie spieszyło . Rozmyślałam o przyszłości . O tym co będzie dzisiaj , jutro , za tydzień i za rok . O tym co mnie czeka . Nim się obejrzałam byłam już pod domem Livii . Weszłam po schodkach i zapukałam . Ku mojemu zdziwieniu drzwi otworzył Louis .
- Cześć Klaudia . – powitał mnie z uśmiechem .
- Cześć . Myślałam , że przyjdziecie późnej . – zdziwiłam się .
- Eeee . Nie . Zawsze przed imprezą pomagamy Livii . Wielkie przygotowania do równie wielkiej zabawy . Wejdź . – zaprosił mnie do środka . Kiedy weszłam zamknął za mną drzwi .
- Niiiaaaalll . ! ! ! Chodź tu . ! ! ! – wydarł się .
- Czego . ? – usłyszałam głos chłopaka .
- Niczego . ! Twoja dziewczyna przyszła . !
Sekundę później zobaczyłam roześmianego blondyna biegnącego w stronę schodów prowadzących na dół . Tuż przed pierwszym schodkiem potknął się o dywanik . W efekcie czego zjechał na dół . Przerażona podbiegam do niego .
- Nic ci nie jest . ? Niall . ? ! – uklęknęłam przy jego głowie . Za mną chichotał Louis i reszta chłopaków .
- Co się stało . ? ! - usłyszałam Livię . – O Boże . Niall Nic ci nie jest . ? ! – powtórzyła moje pytanie . Chłopak już się podnosił . Cały i zdrowy .
- Cudownie wyglądasz .
- Noo . – odezwał się któryś z chłopaków – Kiedy cię zobaczył , z wrażenia , aż spadł ze schodów .
Uśmiechnęłam się , wstałam i wyciągnęłam rękę do poszkodowanego , by pomóc mu wstać .
Ciągle się uśmiechając w stał i pocałował mnie w policzek , po czym szepnął mi do ucha :
- Chciałbym się z tobą tak zawsze witać .
- yhym . . – mruknęłam w odpowiedzi .
Livia była już na dole . Stała koło chłopaków i uśmiechała się delikatnie .
- No dobra . Louis i Harry wy idźcie w końcu podłączyć te głośniki , Zayn ty zajmij się muzyką , a reszta do kuchni .
- Tylko nie do kuchni . – rozległ się jęk .
- No nie marudzić tylko się ruszać . – Powiedziała dziewczyna uśmiechając się .
Podeszłam do niej . Byłam zdziwiona , że chłopcy są jej tak posłuszni .
- Jak Ci się udało ich tak opanować . ?
- Sami przychodzą mi pomagać w przygotowaniach do imprez , więc nawet jeśli marudzą to tylko dla zabawy .
Świetnie się bawiliśmy . Czas szybko minął . Kiedy spojrzałam na zegarek była 15 : 55 .
- Muszę wyjść po Martę . – powiedziałam do Livii i skierowałam się w stronę drzwi .
- Pójdę z tobą .
Skinęłam głową i razem poszłyśmy na dwór . Marta już na mnie czekała . Gdy nas zobaczyła powiedziała :
- Cześć .
- Hej . – powitałam ją .
Livia przeszła obok mnie i wyciągnęła rękę do dziewczyny . Uśmiechnęła się i rzekła :
- Cześć . Ty pewnie jesteś Marta . – po czym dodała . – Ja jestem Livia .
Uścisnęły sobie ręce . Moja przyjaciółka odprężyła się .
- Zapraszam . – kuzynka Nialla otworzyła drzwi i wskazała ręką na przedpokój .
Marta weszła i rozejrzała się z podziwem .
- Ładnie tutaj .
- Dziękuję . – odparła blondynka . – poczekaj poznasz resztę .
- Chłopcy . ! ? Zapraszam was tutaj . ! – zawołała .
Chwilę później wszyscy byli już na dole .
- To jest Niall , mój kuzyn , ale jego już pewnie znasz . – Livia zaczęła przedstawiać chłopaków Marcie .
Każdy z nich podawał jej rękę i mówił >> cześć << - To Harry , Louis , Liam i Zayn .
__________
Dalsza treść w kolejnej części .
- Nic ci nie jest . ? Niall . ? ! – uklęknęłam przy jego głowie . Za mną chichotał Louis i reszta chłopaków .
- Co się stało . ? ! - usłyszałam Livię . – O Boże . Niall Nic ci nie jest . ? ! – powtórzyła moje pytanie . Chłopak już się podnosił . Cały i zdrowy .
- Cudownie wyglądasz .
- Noo . – odezwał się któryś z chłopaków – Kiedy cię zobaczył , z wrażenia , aż spadł ze schodów .
Uśmiechnęłam się , wstałam i wyciągnęłam rękę do poszkodowanego , by pomóc mu wstać .
Ciągle się uśmiechając w stał i pocałował mnie w policzek , po czym szepnął mi do ucha :
- Chciałbym się z tobą tak zawsze witać .
- yhym . . – mruknęłam w odpowiedzi .
Livia była już na dole . Stała koło chłopaków i uśmiechała się delikatnie .
- No dobra . Louis i Harry wy idźcie w końcu podłączyć te głośniki , Zayn ty zajmij się muzyką , a reszta do kuchni .
- Tylko nie do kuchni . – rozległ się jęk .
- No nie marudzić tylko się ruszać . – Powiedziała dziewczyna uśmiechając się .
Podeszłam do niej . Byłam zdziwiona , że chłopcy są jej tak posłuszni .
- Jak Ci się udało ich tak opanować . ?
- Sami przychodzą mi pomagać w przygotowaniach do imprez , więc nawet jeśli marudzą to tylko dla zabawy .
Świetnie się bawiliśmy . Czas szybko minął . Kiedy spojrzałam na zegarek była 15 : 55 .
- Muszę wyjść po Martę . – powiedziałam do Livii i skierowałam się w stronę drzwi .
- Pójdę z tobą .
Skinęłam głową i razem poszłyśmy na dwór . Marta już na mnie czekała . Gdy nas zobaczyła powiedziała :
- Cześć .
- Hej . – powitałam ją .
Livia przeszła obok mnie i wyciągnęła rękę do dziewczyny . Uśmiechnęła się i rzekła :
- Cześć . Ty pewnie jesteś Marta . – po czym dodała . – Ja jestem Livia .
Uścisnęły sobie ręce . Moja przyjaciółka odprężyła się .
- Zapraszam . – kuzynka Nialla otworzyła drzwi i wskazała ręką na przedpokój .
Marta weszła i rozejrzała się z podziwem .
- Ładnie tutaj .
- Dziękuję . – odparła blondynka . – poczekaj poznasz resztę .
- Chłopcy . ! ? Zapraszam was tutaj . ! – zawołała .
Chwilę później wszyscy byli już na dole .
- To jest Niall , mój kuzyn , ale jego już pewnie znasz . – Livia zaczęła przedstawiać chłopaków Marcie .
Każdy z nich podawał jej rękę i mówił >> cześć << - To Harry , Louis , Liam i Zayn .
__________
Dalsza treść w kolejnej części .
Czytam ten rozdział już chyba setny raz i za każdym razem śmieję się kiedy dochodzę do fragmentu o tym jak Niall zjechał ze schodów ... Genialne opowiadanie.! Z niecierpliwością oczekuję kolejnego rozdziału.!!!!
OdpowiedzUsuń