Byłem u Klaudii . Był to jeden z naszych dni filmowych , kiedy to mieliśmy w zwyczaju siedzieć przed telewizorem , oglądając filmy i obżerając się popcornem . Nie wiem jaki dzień tygodnia wtedy był . Dziewczyna włączyła jakąś komedię . W pewnym momencie do salonu weszła ciocia Amanda .
- Skarbie . Panowie do ciebie . – kobieta wprowadziła dwóch mężczyzn do pokoju .
- Witam . Jestem komisarz McRiver , a to aspirant Starr . Mamy do pani kilka pytań . Czy możemy porozmawiać . ? – mężczyzna wyraźnie dał mi do zrozumienia , że powinienem wyjść .
- To my poczekamy w kuchni . – wyprowadziłem panią Amandę z pokoju .
Usiedliśmy w kuchni i milczeliśmy . Przeszłość znowu dała o sobie znać . Zastanawiałem się ile będzie trwało to przesłuchanie i jaki będzie jego wynik . Po jakimś czasie cisza zaczęła ciążyć .
- Chcesz ciasteczek .
- Tak , poproszę .
Pani Amanda wyłożyła na talerz i postawiła na stole przede mną . Wziąłem jedno i spróbowałem .
- Są pyszne proszę pani . To ciasteczka domowej roboty . ? Ma pani przepis .? – domowy wypiek był przepyszny .
- Proszę mów mi ciociu . – kobieta uśmiechnęła się ciepło – a przepis mam .
- A może pani . . . to znaczy ciocia dać mi ten przepis . ?
- Oczywiście . – podeszła do szafki , wyjęła pudełko z przepisami i zaczęła szukać kartki – zaraz ci go przepiszę .
Podczas , gdy ciocia przepisywała dla nas sposób przyrządzania ciastek policjanci wyszli z pokoju .
- Bardzo dziękujemy . To na razie wszystko . O wszelkich postępach będziemy państwa informować . Do widzenia .
- Do widzenia . – mężczyźni opuścili dom . Od razu wbiegłem do salonu .
- Niall . ! – Klaudia była w szoku – panowie mają pewne podejrzenia . Ten wypadek . . . to było chyba zlecenie .
Popatrzyła na mnie oczami pełnymi smutku .
- Miałam tam wtedy zginąć . Pamiętam numer rejestracyjny tego samochodu . To było czarne BMW o numerach ********* . Należało do byłego Maryśki .
* z perspektywy Marty *
Cały dzień spędziłam z Zaynem . Świetnie się razem bawiliśmy . Jedliśmy kanapki , które on sam zrobił , a ja cały czas dotykałam wisiorka . Później opowiadaliśmy sobie historie z przeszłości , zanim się jeszcze się poznaliśmy . Ja opowiadałam mu o Polsce i miejscowości , w której mieszkałam , uczyłam go niektórych polskich łamanek językowych . Gdybyście tylko widzieli jego minę kiedy próbował powiedzieć „trzy wszy się zaszywszy szły w szyku po trzy wszy ” . . . . Patrzyliśmy na przepiękną panoramę Londynu . I wtedy Zayn się odezwał :
- Wiesz Marta . . . znamy się krótko , ale chciałbym , żebyśmy zostali przyjaciółmi .
- Ale przecież nimi jesteśmy . – zdziwiłam się – chyba że . . . chodzi ci o coś innego .
- Nie , jeszcze nie teraz . Chodzi mi o przyjaźń . – uśmiechnął się do mnie . – cieszę się , że cię poznałem .
- Ja też się cieszę .
Wtuliłam się w jego ramię a on minie objął . W ciszy patrzyliśmy na miasto . Czułam się przy nim swobodnie . Jakbyśmy znali się od zawsze .
__________
Ziall . ♥