poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 6 .

                                                * z perspektywy Klaudii *

Rano wstałam i jak zwykle poszłam do kuchni . Tam czekało na mnie już śniadanie . Wtedy przypomniałam sobie , że jest środa dzień egzaminów zakańczających ten rok szkolny . Wcześniejsze 2 dni były wolne po to abyśmy mogli się pouczyć , a ja głupia zmarnowałam go na użalanie się nad sobą . Szybko zjadłam płatki i poszłam na górę elegancko się ubrać . Założyłam białą koszulkę z bufkami , krótką i obcisłą czarną spódniczkę i czarne baleriny . Na koniec zaczesałam włosy w luźny warkocz i byłam gotowa do wyjścia . W mojej głowie było tylko jedno pytanie : - Czy zdam ten test . ? W pewnej chwili zadzwonił telefon . Dzwoniła Livia , odebrałam :
- Cześć . !
- Hej . !
- Wpadłam na pomysł , że skoro jutro kończymy szkołę to zorganizuje imprezę na którą Cię zapraszam, możesz wziąć ze sobą jakąś koleżankę . Będzie dużo fajnych ludzi .
- Jasne , że wpadnę , ale mam nadzieję , że nie spotkam tam Nialla .
- Aha , no to cześć . ! - powiedziała i szybko się rozłączyła .
Myśląc o jutrzejszej imprezce ruszyłam do szkoły . Ku mojemu zdziwieniu egzamin był bardzo prosty i napisałam go bez żadnych problemów . Razem z Martą wyszłyśmy ze szkoły . Po chwili usłyszałam :
- Klaudia , popatrz kto przyszedł .
- Odwróciłam się i zobaczyłam grupę dziewczyn otaczających jakiegoś blondyna .
- To Niall . - syknęłam .
- A to źle , może chce Cię przeprosić . ? - powiedziała Marta i odeszła dodając . - Zostawię was samych .
Nie zdążyłam zareagować , a chłopak na którym nadal mi zależało stał już obok mnie .
- Cześć piękna . - powiedział uśmiechając się . Poczułam się wyjątkowa , ale przecież nie mogłam tak łatwo odpuścić .
- Nie mamy o czym rozmawiać . - odpowiedziałam i odwróciłam się , aby odejść .
Wtedy blondyn złapał mnie za rękę i odwrócił do siebie .
- Zależy mi na Tobie . - popatrzył na mnie takim wzrokiem , że zaparło mi dech w piersiach .
Nagle odgarnął mi włosy z twarzy i musnął moje usta delikatny pocałunkiem . Byłam zaskoczona i stałam jak słup . Dziewczyny otaczające wcześniej Nialla zaczęły piszczeć . Ale ja się nimi nie przejmowałam , patrzyłam prosto w niebieskie oczy chłopaka i zapytałam :
- Dlaczego to zrobiłeś . ?
- Bo nie mogłem się oprzeć . - uśmiechnął się słodko .
Taka odpowiedź mi wystarczyła .
Zszokowana ruszyłam w kierunku parku w którym czekała na mnie Marta .
- Ooo . . . ładnie , ładnie . ??? uśmiechnęła się i dodała - Czyli , że już się pogodziliście . ?
- No chyba tak , ale nie do końca . - po czym dodałam - Musi mi udowodnić , że mogę mu ufać .
- ojej . Dziewczyno daj spokój . ! Przecież to Niall Horan , super - hiper słodkie i sławne ciacho , które się w Tobie zakochało .
- Ej . ! - udałam , że się dąsam , ale słysząc jej określenie chłopaka , po prostu nie mogłam się nie uśmiechnąć .
Dalej idąc do domu przekomarzałyśmy i śmiałyśmy . Od czasu kłótni z super -hiper słodkim ciachem jak go określiła moja przyjaciółka nie czułam się tak dobrze . Na koniec zaprosiłam ją na imprezę , która miała się odbyć następnego wieczoru .
- OK . Na pewno będę . Dzięki . Niestety muszę już iść do domu . Cześć . ! - pożegnała się i oddaliła szybkim krokiem .
No to pa . ! - zawołałam po czym odwróciłam się i weszłam do domu .
W drzwiach czekała ciocia . Uśmiechała się ciepło .
- Jak tam egzaminy . ? – zapytała , podając mi mój ulubiony koktajl czekoladowy .
Nie spiesząc się z odpowiedzią weszłam do kuchni , usiadłam na jednym z krzeseł i pociągnęłam długi łyk zimnego napoju .
- Świetnie . - odpowiedziałam trochę rozmarzonym tonem , gdyż już zastanawiałam się co mogę włożyć na imprezę u Livii .
- Ale jesteś zadowolona czyżbyś już się pogodziła z tym chłopakiem . ?
- Tak ciociu. - zgodziłam się .
- To dobrze . – posłała mi ciepły uśmiech który jej odwzajemniłam
- Dziękuję za koktajl .
- Proszę bardzo . – uśmiechnęła się i wyszła z kuchni kierując się do salonu .
Wypiłam napój odstawiłam szklankę do zmywarki i poszłam do swojego pokoju . Włączyłam głośno muzykę i rzuciłam się na łóżko . Moja głowa była pełna przeróżnych myśli . Zastanawiałam się jak będzie wyglądało moje pierwsze zakończenie roku szkolnego w Anglii , jak zdałam egzaminy, jak będzie na imprezie, czy poznam kogoś nowego . No i przede wszystkim , czy będzie Niall . Bardzo mi na tym zależało . Chciałam , żeby wszystko było tak jak przed wybrykiem Demi .
Niall i reszta na pewno tam będą . Przecież Livia jest ich dobrą znajomą i do tego kuzynką Horana . Muszą tam być . Demi pewnie nie będzie . Ale pewnie znajdzie się ktoś kto będzie próbował zniszczyć naszą przyjaźń . Musze być twarda i pokazać , że jednak Niall nie jest mi obojętny . Nie mogę się poddać .
- Hmmm . ? Ale w co się ubrać . ? Oto jest pytanie . !
Wstałam , podeszłam do szafy i otworzyłam ją . Sceptycznie popatrzyłam na moje ubrania . Wybrałam kilka najlepszych ciuszków i zaczęłam je przymierzać raz po raz oglądając się w lustrze .
W żadnym z tych ubrań nie mogę zaprezentować się na imprezie , na której miał być blondyn . ! ! – pomyślałam .
Muszę iść na zakupy . Potrzebuję osoby , która ma styl i potrafi doradzić nie wykręcając się słowami >> jak Ci się podoba to kup << . Tylko do kogo zadzwonić . ? hmm . . Może Livia mi pomoże . Ma swój styl . Na pewno doradzi . Kiedy z nią ostatnio rozmawiałam powiedziała , że zawsze pomaga Niallerowi podejmować decyzję . Co prawda może nie jeśli chodzi o ciuchy ale to nic . Zadzwonię do niej . Przerwałam swój wewnętrzny monolog , podeszłam do torby i wyjęłam z niej telefon . Wybrałam numer Livii i czekałam kiedy odbierze .

                                                * z perspektywy Livii *

Przeraźliwie się nudziłam . Komputer wyłączyłam jakąś godzinę temu : nie znalazłam nic ciekawego w Internecie , na czecie też nie było nikogo z kim mogłabym pisać . Teraz skakałam po kanałach szukając czegoś ciekawego . Tak na prawdę to było bez sensu . Doskonale wiedziałam , że nic mnie nie zainteresuje . Miałam ochotę wyskoczyć na miasto , ale tu był kolejny problem . Żadna z moich kumpeli nie chciała ze mną wyjść . Każda miała jakąś wymówkę . Ta musiała pilnować młodszego brata lub młodszej siostry , ta nie mogła wyjść bo przyjechała jakaś ciocia , której dawno nie widziała , jeszcze inna twierdziła , że nie ma kasy bo rodzice nie dali jej kieszonkowego , a następna po prostu nie odbierała telefonu , albo odrzucała połączenie . O Boże . ! Jak się spotkać to z każdą na raz , a jak nie to żadna nie chce do mnie wpaść . Co za beznadzieja . Miałam dość wszystkiego . Zostawał jeszcze kuzyn i grupa , ale nie chciałam im zaprzątać głowy swoimi sprawami . Po kilku długich chwilach stwierdziłam , że wizyta u nich jednak dobrze mi zrobi . Wspólne wygłupy to było coś co mogło mi teraz pomóc . Ja pomagałam chłopakom , a oni starali się pomagać mnie , rozwiązywać moje problemy . Wiele razy chodziłam do nich i zwierzałam się ze swoich problemów . Dużo się przy tym śmialiśmy i wygłupialiśmy , ale zawsze znajdowaliśmy rozwiązanie . Brałam właśnie telefon , żeby napisać SMS – a , w którym chciałam ich uprzedzić , że do nich wpadnę , kiedy ktoś zadzwonił . Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam .
- Tak . ? – zapytałam .
- Cześć Livia . Cieszę się , że odebrałaś . Co robisz . ? - usłyszałam głos Klaudii .
- Właściwie to nic . Miałam iść do chłopaków, chociaż nie bardzo mi się chce . Przeraźliwie się nudzę . A ty . ?
- A ja właśnie mam dla ciebie propozycję .
- Jaką . ? – zapytałam .
- Zaprosiłaś mnie na tą imprezę jutro . Będzie Niall , prawda . ?
- No tak . Zapraszam go i jego kumpli na każdą imprezę . A co pogodziliście się . ?
- No tak . Ale ja mam inny problem . Mogłabyś pomóc mi go rozwiązać . ? – zapytała . Mnie to pytanie wydało się trochę głupie . W końcu mój kuzyn i ona ze sobą kręcili i nie wyglądało to na taki przelotny romansik .
- No jasne . W czym mogę służyć . ?
- Potrzebuję twojej rady co do ciuchów . Właśnie odkryłam , że w mojej szafie nie ma nic co by się nadawało na jutrzejsze zakończenie roku i na imprezę . Mogłybyśmy wyskoczyć do centrum . ?
- Dziewczyno . ! Ty mi chyba z nieba spadłaś . ! - Zadowolona wykrzyknęłam do słuchawki . - Mam taką straszną ochotę na zakupy jak grubas na słodycze . !
- To fajnie . Spotkajmy się za pół godziny przed centrum . - Wydawała się zdziwiona moim zachowaniem .
- OK. To do zobaczenia . - powiedziałam do słuchawki i rozłączyłam się .
Wybiegłam z pokoju , założyłam jedne z licznych adidasów i jak na skrzydłach wyleciałam z domu po drodze zabierając torebkę z pieniędzmi i telefonem i wołając do babci , że wrócę najpóźniej o 20 . Do centrum było 15 minut spacerem więc postanowiłam się przejść .
Kilkadziesiąt minut później byłam już na miejscu . Zobaczyłam Klaudię siedzącą na ławeczce przed wejściem . Podbiegłam kawałek i zawołałam :
- Hejka . - a kiedy dziewczyna odwróciła się i spojrzała na mnie z uśmiechem na twarzy dodałam . - Długo czekałaś . ?
- Nie . Przed chwilą przyjechałam . - odparła wskazując na swój skuter .
- W takim razie chodźmy . - z uśmiechem pociągnęłam ją za rękę do centrum .
Rozpoczęło się zakupowe szaleństwo . Odwiedziłyśmy wszystkie sklepy . Wydałyśmy bardzo dużo pieniędzy . Nawet nie zdążyłyśmy się obejrzeć kiedy centrum opustoszało .
- Przepraszam panie . - usłyszałam głos sprzedawcy - jest już bardzo późno . Niestety musze panie prosić o opuszczenie sklepu .
- Słucham . ? - zdziwiona spojrzałam na sprzedawcę . - Przecież ten sklep jest czynny do 22 . A jest . ? - spojrzałam na zegarek. - O Boże . ! Klaudia zostaw te spodnie . - spojrzała na mnie jakbym straciła rozum .
- Ale dopiero co je znalazłam .! - Powiedziała z wyrzutem .
- Jest piętnaście po 10 . !
- Już .! ? O Boże . ! Ciocia mnie zabije . ! Miałam być w domu o 21 . !
- Bardzo przepraszamy . Do widzenia .
I wyleciałyśmy ze sklepu . Zbiegłyśmy po schodach , zatrzymałyśmy się dopiero przy skuterze Klaudii . Obładowane zakupami stałyśmy na parkingu dysząc ciężko .
W pewnej chwili dziewczyna roześmiała się .
- Co . ? - wydyszałam zdumiona .
- Naprawdę Cię lubię . – Wiesz . ?
- Ja Ciebie też lubię . Mam nadzieję , że ty i Niall . . . Będziecie razem .
Śmiałyśmy się razem przez krótka chwilę .
- Nie wiem jak ty , ale ja nigdy nie przypuszczałam , że będę wychodzić z centrum handlowego jako ostatnia . - odezwała się .
- Ja też . A teraz lepiej , żebyśmy już znalazłyśmy się w domach bo mogą być juto zamiast imprezy dwa pogrzeby . - Uśmiechnęłam się .
- Racja . Wskakuj . Podwiozę cię . – zaproponowała .
Zgodziłam się . Kiedy dotarłam do domu wkradłam się do swojego pokoju zostawiłam torby z ciuchami , umyłam się i położyłam spać .

                                               * z perspektywy Klaudii *

Po zakupach odwiozłam Livię . Później pojechałam do domu . Ciotka czekała na mnie w kuchni .
- Ciociaaa . ? – przeciągnęłam .
- Nie bój się skarbie . Nie jestem na ciebie zła . Po prostu wolałam poczekać , żeby się upewnić , że jesteś cała .
- Przepraszam , że tak późno wróciłam . Po prostu - nie wiedziałam co powiedzieć jednak ciocia podpowiedziała .
- Zakupy się udały .
- Tak . - odpowiedziałam z ulgą .
- No zmykaj . Umyj się i idź spać . Jutro masz zakończenie roku więc raczej nie będzie dobrze jak będziesz wyglądać na zmęczoną .
Posłuchałam jej i bez słowa pobiegłam szybko po schodach na górę . Położyłam wszystkie torby z ubraniami na podłodze , chwyciłam piżamę i poszłam do łazienki . Kiedy się umyłam i ubrałam wytarłam włosy ręcznikiem po czym związałam je w „ cebulkę ” . Wyszłam z łazienki i położyłam się w łóżku . Długo myślałam o dzisiejszym zajściu z Niallem i szalonym wypadzie z Livią , aż w końcu zasnęłam .

                                                          __________


                                                       Dziękuje Livia . ; * 
                                                    Prosze o komentarze .

niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 5 .

* z perspektywy Nialla *

Siedziałem przed telewizorem . Postacie przesuwały się po ekranie , ale do mnie nic nie docierało . Zarknąłem na zegarek , 13 : 59 . Usłyszałem odgłos otwieranych i zamykanych drzwi . Livia weszła do pokoju i na mnie popatrzyła .
- Cześć . ! - odezwała się .
Nie miałem siły zareagować . Nadal udawałem , że oglądam film . Nagle przed moimi oczami pojawiła się niebieska bluzka . Chwilę później zobaczytłem twarz kuzynki . Jej zielone oczy wpatrywały się we mnie .
- O Boże , co się stało . ! ? - zapytała . W jej głosie wyraźnie słyszałem współczucie .
- Spiep**yłem wszystko . - zawyłem . - Właściwie to nie ja tylko Demi .
- Demi . ! ? Jak to . ? Wszystko mi opowiedz .
Przedstawiłem jej całą sytuację , kończąc słowami :
- Naprawde mi na niej zależy . Kiedy ją poznałem . . . tam w sklepie muzycznym . . Ja . . jestem pewien , że mnie poznała , a jednak nie zareagowała jak reszta .Ona jest inna niż wszystkie . Bardzo ją lubię , nawet bardziej niż bardzo lubie .
- Rozumiem . Dzwoniłeś do mniej . ? Próbowałeś . ? - zapytała . Spojrzałem na nią , zmarszczone brwi i przygryziona warga sugerowały , że o czymś myśli . Nagle wstała i z mojego pokoju przyniosła telefon .
- Mówiłeś , że uczysz ją grać na gitarze . Zadzwoń . . . albo nie . Nie dzwoń , napisz SMS - a . Zapytaj jak z tymi zajęciami . Zaproś ją na . . za godzinę niech będzie za godzinę .
- Ale to nic nie da .
- Spróbuj . - podała mi komórkę . Wykonałem jej polecenie . Chwila ciszy .
- Nie odpisze , zobaczysz . Jest wkurzona . Myśli , że jestem dupkiem , idiotą i . .
- Niall . - przerwała mi . - Nawet tak nie mów . Już starczy .
Spojrzała mi prosto w oczy . - Starczy . - powtórzyła .
Zawsze mi to pomagało . Miała w sobie to coś takiego , że zawsze potrafiła mi pomóc . Z każdym problemem mogłem się do niej zwrócić . Zawsze mi pomagała .
- Ale ona nie przyjdzie .
- Niall .
- Nie chce mnie nawet znać .
- Niall . !
- Ona nie chce mnie już zn . . .
Plask . Tępy ból w policzku .
- Niall . ! ! ! Ogarnij się . ! Z takim podejściemnigdy jej nie odzyskasz . ! - wrzasnęła .
Spojrzałem na nią ze zdziwieniem .
- Uderzyłaś mnie .
- Ogarnij się . - kolejny raz powtórzyła .
Przeszła przez pokój i opadła na kanapę . Patrzyła na mnie zamyślona . Nieobecna . Ale tego mi było trzeba . Ten policzek mnie obudził . Zdałem sobie sprawę z tego , że ona ma rację . Za to ją tak naprawde lubiłem , nie za to że była miła , tylko za to że potrafiła mnie wysłuchać i pomóc . . nawet jeśli musiała mnie uderzyć w twarz , żeby do mnie dotrzeć  .
- Dzięki . - odzewałem się .
I w tej chwili odezwał się sygnał SMS - a . Telefon leżał na stole więc zerwałem się , żeby natychmiast odebrać wiadomość . Pokój zawirował i nagle wszystko zrobiło się strasznie wysokie . Doczołgałem się do stolika i sięgnąłem po telefon .
- To ona . ! To ona . ! - zacząłem śpiewać skacząc po pokoju .
- Co napisała . ?
Odebrałem . Przeczytałem jeden raz , potem drugi i jeszcze raz . Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście .
- Co napisała . ? - Livia szła przez pokój . Rzuciłem jej telefon , a ona złapała go bez trudu i przeczytała wiadomość na głos :
" Przyjdę o 16 . Ale tylko i wyłącznie na naukę gry na gitarze " .
- No to się ogarnij . Może się przebierz i odśwież oddech .
- Co . ? - zdziwiłem się .
- Hallo . ! ! - wrzasnęła mi w ucho . - Ziemia do Nialla . ! Zejdź na ziemię . ! Jest w pół do czwartej . Chyba nie zamierzasz przyjąć dziewczyny na której Ci zależy w dresie i wymiętym podkoszulku . Wypchnęła mnie z pokoju .

* z perspektywy Livii *

Kiedy Niall się stroił ja siedziałam i rozmyślałam o Klaudii . Musiała być naprawdę fajna jeżeli mój kochany kuzyn tak za nią odleciał . Zerknęłam na zegarek .
- Niall . ! Ruszaj się . ! Twoja dziewczyna przyjdzie za 5 minut .
- Już idę . - odpowiedział wychodząc ze swojego pokoju . - Możesz mi pomóc . ?
Uśmiechnęłam się widząc jak chłopak usiłuje zawiązać krawat . Prezentował się naprawde dobrze . Nawet lepiej niż zazwyczaj .
- Dawaj .
Zawiązałam mu krawat .
- Chłopaki wyszli na miasto . ?
- Tak .
- To dobrze .
Kiedy poprawiałam mu krawat usłyszałam czyjeś westchnienie . Obejrzałam się i w drzwiach zobaczyłam tą dziewczynę . Miała oczy pełne łez .
- Ty oszuście . Nie sądziłam , że będziesz sobie sprowadzał nowe dziewczyny tak szybko . Ale jak widzę . . pomyliłam się i to bardzo .
Wybiegła z domu .
- Klaudia . ! ! ! To nie tak . Ona . . . - usłyszeliśmy tylko trzask zamykanych drzwi .
- Ja to załatwię .
Wybiegłam za nią .

* z perspektywy Klaudii *

Nie mogłam w to uwierzyć . Myślałam , że mnie lubi . Że mu się podobam . A on sobie sprowadza blondynki . Siedziałam na krawężniku przed domem " zdrajcy " i marzyłam o tym , by utopić się we własnych łzach . Nagle przeszła obok mnie jakaś dziewczyna . Spojrzałam na nią . Zdziwiłam się . To ta dziewczyna . Przyglądała mi się ze smutkiem w oczach .
- Przepraszam . - powiedziała .
- Nie masz za co przepraszać . To Niall - to imię z trudem przeszło mi przez gardło . - powinien to zrobić .
 Usiadła obok mnie , odkryła z twarzy jeden złoty kosmyt włosów i odezwała się znowu .
- Ja nie jestem jego dziewczyną .

- Nie musisz go bronić .
- Jestem Livia i jestem jego kuzynką . - przedstawiła się .
- Klaudia . - niepewnie podałam jej rękę .
Siedziałyśmy tam bardzo długo . Dziewczyna opowiedziała mi co się działo zanim przyszłam . Zaproponowała mi zajęcia muzyczne . Zgodziłam się na nie . Nie miałam ochoty patrzeć na blondyna . Podała mi swój adres . Później rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym . W pewnym momencie Livia powiedziała :
- Późno już . Nie długo wracam do siebie . Twoja ciotka też pewnie się martwi . Pomyśl o Niallu . Jest naprawdę załamany . Bardzo mu na tobie zależy .
I sobie poszła dodając tylko - Pa . ! - na pożegnanie . Wstałam wzięłam gitarę i pojechałam do domu .

__________

Dziękuję " Livii " za napisanie tego rozdziału . Ja wprowadziłam do niego tylko małe poprawki . ; ) Proszę o komentarze , ponieważ mam wrażenie , że piszę te opowiadania na marne i nikt ich nie czyta .

czwartek, 26 kwietnia 2012

Rodział 4 .

Z perspektywy Nialla *
Obudziłem się nie wyspany , całą noc myślałem o Klaudii i o wczorajszym wybryku Demii . Nie wiedziałem co mam jeszcze zrobić , aby wreszcie móc z nią porozmawiać i wszystko odkręcić . Nagle cisze poranka rozdarł dźwięk mojego telefonu . Dzwoniła Livia , moja kuzynka . Z niechęcią odebrałem telefon :
- Czego . ? ! – warknąłem ze złością do telefonu .
- Ładnie witasz kuzynkę . – odpowiedziała poirytowana dziewczyna . – Grzecznie informuję Cię , że wpadnę do Ciebie jutro o 14 . – rozłączyła się , nie dając mi możliwości wyjaśnienia mojego zachowania .
Livia była osobą która pomagała mi nie raz rozwiązywać moje problemy . Zawsze mogłem na nią liczyć , a teraz przez telefon tak źle ją potraktowałem . Byłem na siebie wściekły . Nie dość , że spiep**yłem sprawę z Klaudią , to obraziłem jedyną osobą która potrafiła mnie wysłuchać . Wszystko szło po nie mojej myśli . Załamany wstałem i poszedłem do kuchni .
* Z perspektywy Marty *
Wczorajszy telefon od Klaudii bardzo mnie zdziwił . Przecież tak się cieszyła na te lekcje z Niallem . Rano kiedy tylko wstałam poszłam bez uprzedzenia do przyjaciółki . Musiałam z nią porozmawiać , chciałam wiedzieć co się wczoraj stało . Drzwi otworzyła mi jej ciocia .
- Wejdź Klaudia jest u siebie . – powiedziała i ruszyła z powrotem w kierunku kuchni  .
Kiedy weszłam do pokoju , zastałam załamaną i zapłakaną dziewczynę .
Mieszkanie wyglądało jakby przeszedł przez nie huragan . Na podłodze leżały zużyte chusteczki oraz strzępy plakatów na których znajdywał się blondyn . Podbiegłam do niej i zapytałam :
- Co się stało . ? Czy on próbował Ci coś zrobić . ? !
- Nieeeee . ! – zgłupiałaś . ? Dziewczyna zdążyła odpowiedzieć i znowu wpadła w histerie .
- To co się stało , mów mi ale najpierw się ogarnij . ! – podniosłam głos .
Odpowiedzią było łkanie . Kiedy Klaudia się uspokoiła powiedziała :
- Kiedy prowadziliśmy . . . lekcje do pokoju weszła . . . ( chlipła ) Demi Lovato
i pocałowała Nialla .
- A on co na to . ? – spytałam zdenerwowana .
- Nic jemu to najwyraźniej pasowało . – zaczęła ponownie płakać .
Byłam wkurzona , co sobie ten palant wyobraża . ? ! Wyciągnęłam z szafy ubrania i podałam je Klaudii . (były to : jasno dżinsowe rurki , luźny szary sweter i czarne Vansy . )
- Przebierz się i idziemy do centrum handlowego . – powiedziałam .
- Muszę . ? – odpowiedziała od niechcenia dziewczyna .
- Tak . !
Kiedy Klaudia się przebrała wyszłyśmy udając się w stronę wielkiego sklepu  . Mam nadzieję , że to jej poprawi humor .
__________
Dziekuję Lidce za pomoc w napisaniu tego rodziłu .
Prosze o komentarze .

środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 3 . część 2 .


* z perspektywy Klaudii *

Kiedy byłam już na miejscu spojrzałam na zegarek , była 15 : 58 . Podeszłam do drzwi i zapukałam . Po chwili otworzył mi Niall .
- Wejdź . - powiedział i wskazał ręką na przedpokój .
- Dzięki . - weszłam do środka i rozejrzałam się dookoła  .
- Chodź za mną .
Grzecznie i posłusznie poszłam za blondynem .
- Zapraszam , rozgość się .
- Dzięki . -  usiadłam na łóżku . Panowała nie zręczna cisza którą nagle przerwał Niall .
- To zaczynamy od podstaw . - powiedział i usiadł obok mnie .
Wziął gitarę i zaczął pokazywać mi niektóre chwyty . W pewnym momencie chłopak odgarnął mi włosy i spojrzał prosto w oczy . Zawstydzona odwróciłam szybko głowę i wtedy usłyszałam :
- Słodko się rumienisz .
- Dzięki . – uśmiechnęłam się do chłopaka , a on odwzajemnił mój uśmiech .
- Dlaczego akurat gitara .  ? – zapytał .
- Bo od małego marzyłam o graniu na gitarze i tak mi zostało . – odpowiedziałam i znowu chłopak zaczął pokazywać mi chwyty . Co jakiś czas rzucał mi ukradkowe spojrzenie , a ja jemu . Znam go dopiero niecałe 2 dni , a czuje do niego coś więcej niż zwykłą znajomość , ale przecież nic z tego nie będzie – pomyślałam i wtedy usłyszałam :
- Dasz mi swój numer telefonu . – zapytał Niall , a później dodał dla usprawiedliwienia – np . gdybyśmy musieli przełożyć lekcje .
- Dobrze już podaje : 508 - 2*7 – 60* .
- Dzięki . – powiedział i posłał mi ciepły uśmiech .
- Nie ma za co . – odpowiedziałam .
Lekcja trwała dalej i wtedy do pokoju wszedł Louis :
- Niall ktoś do ciebie przyszedł . – powiedział , a zza jego plecy do pokoju weszła Demi Lovato .
- Hej Niall . ! – podeszła i nie zważając na moją obecność pocałowała go w policzek . – Co robicie . ?
- Już nic . – uśmiechnęłam się sztucznie i wyszłam z pokoju zabierając gitarę na do widzenia dodałam tylko – Nie przeszkadzajcie sobie . Pa . !
- Klaudia nie poczekaj . – krzyknął chłopak .
- Przestań , krzyczysz za taką nudziarą . ?! – powiedział Demi i obdarzyła chłopaka gorącym pocałunkiem .
Kiedy to zobaczyłam kątem oka , rozpłakałam się i szybko wybiegłam z domu chłopaków . W pośpiechu wybrałam numer Marty i powiedziałam , że nie musi po mnie przychodzić . Gdy już się rozłączyłam zaczęłam przechodzić przez ulice bez zastanowienia , przejeżdżający samochód zaczął trąbić . Teraz na niczym mi nie zależało , wszystko było mi obojętne .

 * z perspektywy Nialla *

- Demi co ty zrobiłaś . – zapytałem siedzącą obok mnie dziewczynę .
- Nic tylko pokazałam jej , że jest zwykłą szarą myszką , która nie ma u ciebie szans . – powiedziała zarozumiale .
- Ale o co chodzi . ?
- Co nie widzisz jak ona na ciebie patrzy , przecież to widać , że na ciebie leci .
- Ale dlaczego to wszystko zrobiłaś . –  zapytałem się .
- Bo musi wiedzieć , że nie ma u ciebie szans i , że będziesz ze mną . – uśmiechnęła się .
Kiedy to usłyszałem wstałem z łóżka i wybiegłem z domu . Muszę ją znaleźć , muszę jej to wszystko wytłumaczyć . – mówiłem ciągle sam do siebie . Przecież mam jej numer telefonu . Znalazłem kontakt : Klaudia i wybrałem opcję zadzwoń . Po paru sygnałach dziewczyna odebrała :
- Słucham . – powiedziała zapłakanym głosem .
- Klaudia to ja Niall , ja cię . . . – nie zdążyłem dokończyć ponieważ usłyszałem „ Nie mamy o czym gadać ” i dźwięk świadczący o tym , że dziewczyna się rozłączyła . Próbowałem zadzwonić chyba jeszcze z 10 razy ale wszystko na nic . Poznałem niesamowitą dziewczynę i zaraz zniszczyłem naszą znajomość , a tak naprawdę zniszczyła ją Demi . Jak ona mogła mi się podobać . – zadałem sobie to pytanie 5 razy i za każdym podejściem nie znałem odpowiedzi .
__________

Co będzie dalej , czy Niall i Klaudia się pogodzą , czy Demi przeprosi Klaudię , tego wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale . Serdecznie zapraszam do komentowania tego i innego posta .
Dziękuję . ♥




niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 3 . część 1 .

* z perspektywy Nialla *

- Pip , pip , pip , pip . - Obudził mnie dzwoniący budzik . Była 10 : 00 . Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki . Gdy już się umyłem , założyłem białą koszulkę , jasno szare rurki , fioletową bluze i białe jordany . Zeszłem na dół do kuchni i zobaczyłem , że Liam robi naleśniki .
-Hej Liam . !
- O Hej Niall . Masz ochotę na naleśniki . - zapytał .
- No jasne , że tak . - umiechnąłem się .
- Dobra już Ci nakładam . - nałożył 4 naleśniki i podał mi talerz .
- Dzięki , a gdzie jest reszta chłopaków . ? - zapytałem kładąć talerz na stole .
- Pojechali do sklepu . - odpowiedział Liam i wylał następną porcję ciasta na patelnię .
- Aha . - odpowiedziałem i zabrałem się za jedzenie pierwszego naleśnika .
W tym momencie usłyszałem pukanie do drzwi .
- To chyba Danielle . - powiedział Liam i zapytał : - Otworzysz jej . ?
- Jasne . ! - odpowiedziałem i ruszyłem w kierunku drzwi wejściowych .
- Hej Niall . !
- Cześć . ! - odpowiedziałem , a po chwili dodałem : - Jeżeli szukasz Liama to jest w kuchni i smaży naleśniki .
- Mój kucharz . - powiedziała Danielle z uśmiechem i poszła do kuchni , a ja do salonu zabierając tylko swoje śniadanie . Nie będę im przeszkadzał . - pomyślalem i włączyłem telewizje , którą zacząłem oglądać . Po jakimś czasie do pokoju wszedł Liam i oznajmił , że razem ze swoją dziewczyną wychodzą . Zostałem w domu sam , więc wyłączyłem tv i poszłem na górę do swojego pokoju . Chwyciłem gitarę i zacząłem na niej brzdąkać . Spojrzałem na zegarek , była 12 : 34 . Po paru minutach usłyszałem , że do domu wrócił : Louis , Zayn i Harry . Zeszłem więc do salonu . Ledwo wrócili , a już się wygłupiają . - pomyślałem i w tym momencie Lou zaczął mnie łaskotać .

* z perspektywy Klaudii *

Dzisiejszą sobotnią pobudkę ciocia zrobiła mi o godzinie 11 : 00 . Jak zawsze poszłam się umyć , a następnie ubrałam się w białą bokserke , czarne rurki , żółty sweterek i białe converse . ♥ Na śniadanie zjadłam 2 tosty z serem i wypiłam szklankę soku pomarańczowego . Później zaczęłam czytać książkę .
( . . . )
- Klaudia , jest godzina 13 . Ja już musze wychodzić . - poinformowała mnie ciocia .
- Dobrze , pa . - odpowiedziałam nie odrywając się od czytania książki .
Usłyszałam tylko zamykające się drzwi i odpalany silnik samochodu . W pewnym momencie zaczął dzwonić mój telefon , więc odłożyłam książkę i odebrałam komórke .
- Hej . ! Spotkamy sie dzisiaj . ? - zapytała Marta .
- Cześć . ! Przepraszam , ale nie mogę jestem już umówiona na lekcje gry na gitarze .
- Aha . Szkoda - powiedziała zrezygnowana .
- Ale poczekaj , lekcje mam o 16 więc jak chcesz to wpadnij do mnie to porozmawiamy .
- Okey . ! Już ide . Pa . !
Marta mieszka ode mnie tylko jedną ulice dalej więc po chwili już była . Gdy weszła zaczęłyśmy rozmawiać . Kiedy dowiedziała się , że Niall będzie mnie uczył była w szoku i nie chciała mi wierzyć . Podałam jej więc adres i powiedziałam aby dzisiaj przyszła tam po mnie o 19 . Zgodziła się . Cały pozostały czas , aż do 15 : 30 wygłupiałyśmy się . Po chwili Marta zapytała : - Klaudia nie powinnaś już iść . ?
- O kurcze już po 15 . ? - odpowiedziałam zaskoczona tym , że ten czas tak szybko zleciał .
- Dobra to ja o godzinie 19 po cb będę . - powiedziała .
- Okey . ! pa . - pożegnałyśmy się po czym złapałam gitarę , torebkę i ruszyłam na lekcje do Nialla .
__________

Następną część postaram dodać się jutro .

czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 2 .

* z perspektywy Klaudii *

Siedziałam na lekcji matematyki , a ostatnie minuty które dzieliły mnie od dzwonka trwały wieczność . Z nudów zaczęłam rysować na marginesie . Wtedy nareszcie usłyszałam mój upragniony dzwonek .
- Dryyyń . ! !
Jak najszybciej spakowałam wszystkie książki , do torby i jak na skrzydłach wyleciałam z klasy . To właśnie dziś był od dawna upragniony przeze mnie dzień . Kupię moją pierwszą gitarę . ! Od dłuższego czasu o niej marzyłam , ale potrzebowałam pieniędzy . Wyszłam ze szkoły , wsiadłam na swój skuter i skierowałam się w stronę sklepu " Play Music " . Kiedy byłam już na miejscu serce zaczęło walić mi jak oszalałe . Ustawiłam swoj pojazd na małym pobliskim parkingu i mocnym , zdecydowanym ruchem pchnęłam drzwi . Weszłam i rozejrzałam się dookoła . Wszędzie byłe pełno instrumentów . Podeszłam do stojaków z gitarami . Jakie piękne - pomyślałam . Wszystkie miały w sobie to " coś " , ale jedna szczególnie przykuła moją uwagę . Już ruszałam w jej kierunku gdy zobaczyłam , że nie tylko mnie przypadła do gustu . Podniósł ją jakiś blondyn . Stanęłam obok niego , niecierpliwie myśląc sobie : Kiedy on ją odłoży . ? W pewnym momencie odwrócił sie i zapytał :
- Mnie sie tak przyglądasz . ? - na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek .
- Nie Tobie tylko gitarze którą trzymasz .
- Piękna , prawda . ?
- Tak . Dlatego chciałam ją kupić , ale widze , że to niemożliwe . - westchnęłam i chciałam już odejść gdy on złapał mnie za ramię .
- W takim razie proszę , jest Twoja . - wyciągnął gitarę w moim kierunku .
- Dziękuje . ! - powiedziałam i na mojej buzi zagościł wielki uśmiech .
- Widzę , że kręci Cię gra na gitarze .
- Dopiero zaczyna . - uśmiechnęłam się do niego , a on do mnie .
- A ktoś Cię uczy czy jesteś samoukiem . ?
- Szukam nauczyciela , ale narazie bez żadnych rezultatów .
- A co byś powiedziała gdybym to ja nim został . ? - cwanie sie na mnie spojrzał .
- Ucieszyłabym się , ale przecież to niemożliwe .
- Jak nie jak tak . - uśmiechnął sie słodko .
- No to oczywiście , że bym się zgodziła .
- Dobrze . ! To może jutro o 16 . 00 u mnie . Pasuje Ci . ?
- Tak . Tylko gdzie mieszkasz . ?
- Już Ci zapisuje . - podał mi karteczkę .
- Dzięki .
- Dobra ja już musze lecieć , a co do gitary to dobry wybór . Pa . !
- Pa . ! - odpowiedziałam i udałam się w kierunku kasy .
Gdy byłam już przy niej i chciałam kupić gitarę usłyszałam krzyki dochodzące z przed sklepu .
Odwróciłam głowę i ujrzałam kilkanaście krzyczących dziewczyn , które otaczały bezbronnego Nialla . W pośpiechu dałam gotówkę ekspediętce i wraz z instrumentem wybiegłam przed sklep . Gdy wystraszony chłopak mnie zobaczył zdążył tylko krzyknąć " POMOCY ! " i znów został zagłuszony przez okrzyki szalonych fanek . Bez chwili zastanowienia pobiegłam do skutera . Gitarę schowałam do futerału , który umieściłam zaraz na moich plecach . Szybko podjechałam pod " Play Music " i krzyknęłam do blondyna , aby wsiadł . Bez protestowania usiadł za mną i najszybciej jak mogłam odjechałam . Na początku grupka dziewczyn próbowała nas gonić , ale szybko dały sobie spokój . Jechaliśmy w ciszy , którą nagle przerwał Niall :
- Niektóre fanki są naprawde szalone . - zdążył wypowiedzieć te słowa i wybuchnął śmiechem .
- Zdążyłam to zauważyć - odpowiedziałm i również zaczęłam się śmiać .
- Dziękuje . !
- Nie ma za co .
- Właśnie , że jest . - powiedział i po chwili zapytał : - Masz ochotę na lody . ? Muszę Ci jakoś to wynagrodzić .
- Już wynagrodziłeś zaproponowanymi przez siebie lekcjami . - uśmiechnęłam się . - Gdzie Cię zostawić . ?
- Możesz nawet tutaj . - powiedział .
- Jak chcesz to mogę Cię gdzieś podwieźć .
- Naprawdę . ? - zapytał z lekkim zdziwieniem .
- Jasne . !
- Okej to poproszę pod ten adres co napisałem Ci na kartce .
- Już się robi . - odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać , a chłopak razem ze mną .
Kiedy byliśmy już na miejscu , blondasek zszedł i zapytał : - Chcesz może wejść . ?
- Nie dzięki , muszę już jechać .
- Dobrze to do zobaczenia . . . , właśnie jak się nazywasz . ?
- Klaudia .
- Ładne imie . Ja Niall , ale to chyba już wiesz . - uśmiechnął się do mnie .
- Tak wiem jak chyba każda nastolatka .
- A więc do jutra Klaudia . - powiedział po czym podszedł i pocałował mnie w policzek .
- Jeszcze raz dziękuje . !
Zarumieniona , bez słowa odjechałam . W głowie miałam tylko widok jego oczu w chwili kiedy mnie przepraszał i oczywiście ten drobny pocałunek który złożył mi na policzku .




środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 1 .

WSTĘP :

Prosta 16 letnia dziewczyna , która nie pochodziła z bardzo bogatej rodziny po ukączeniu 15 roku życia wyprowadziła się do cioci Amandy i razem z nią zamieszkała w Anglii . Tam zaczynała od podstaw . Nauka języka angielskiego szła jej całkiem nieźle , gorzej było jej znaleźć przyjaciół , ale pewnego dnia to się zmieniło . Poznała Martę , dziewczynę w jej wieku która również była Polką , lecz mieszka tu już 6 lat . Od razu sie zaprzyjaźniły . Klaudia bo tak nazywała się dziewczyna , dzięki cioci mogła kształcić swoją wielką pasję do muzyki . Kiedy postanowiła rozpocząć swoją naukę gry na gitarze , jej marzenia zaczęły się spełniać . A wszystko ma swój początek w sklepie muzycznym " Play Music " gdzie miała kupić swoją pierwszą gitarę .
__________

 Mam nadzieję że moja " twórczość " przypadnie wam do gustu . ; )
Proszę o komentarze . Z góry dziękuje .

+ Następny rozdział dodam jutro .

 Miłego czytania . ♥