piątek, 26 października 2012

Rozdział 14 .

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM . !

                                                * z perspektywy Michaela *

Zamknęli mnie 10 dni wcześniej . . . Byłem pełnoletni więc podlegałem każe zapuszkowania . Siedziałem więc w puszce więzienia i czekałem na sprawę . Maryśka kazała mi ją przejechać to to zrobiłem . To że przeżyła nie było moją winą . Nie miałem nic do ukrycia . Opowiedziałem tym palantom całą sprawę i tyle . Teraz trzeba było czekać . Na sprawę w sądzie . Kolejną .
                                                                        

- Cześć debilu . ! – Marysia przechodziła w towarzystwie policjanta obok krat mojej celi . Popatrzyłem na nią , ale nie odpowiedziałem . Chwilę później poprosili mnie do Sali widzeń .
- Czemu mi nie odpowiedziałeś . ? – Głos Maryśki dochodził z najdalszego kąta Sali .
- Bo tak . – wzruszyłem ramionami i usiadłem na krzesełku stojącym naprzeciwko niej .
- Czemu im wszystko wygadałeś . ?
- Bo tak . W naszej umowie nie było nic powiedziane na temat milczenia .
Dziewczyna tylko westchnęła . Zaczęła bawić się jakimś frędzlem, a ja zastanawiałem się jak mogłem się w przeszłości zakochać w takiej kretynce . Ona mówiła zrób to , a ja bez chwili zastanowienia to robiłem . Wielokrotnie słyszałem od innych ludzi , że jestem idiotą właśnie dlatego że spełniam wszystkie zachcianki Marysi .
- Po co tu właściwie przyszłaś . ? Po to żeby się nad sobą użalać . ? – zapytałem .
- Nie . Po to żeby zobaczyć się z tobą po raz ostatni przed rozprawą i przed tym jak wyląduję w poprawczaku skąd w wieku lat 18 zostanę przeniesiona do zakładu karnego dla kobiet .
Dziewczyna wstała i oddaliła się szybkim krokiem . Usłyszałem jak mówi „ chcę wyjść ” i coś w rodzaju „ widzenie skończone ” .

                                            * z perspektywy Klaudii *

Przez kilka dni moje zachowanie na Milenium Bridge było numerem 1 rozmów w domu . Denerwowało mnie to . Kiedy znowu zaczynali wychodziłam z pokoju i zaszywałam się w jakimś miejscu . Teraz temat ucichł . Chciałam jechać do domu . Odwiedzić rodziców i siostrę w Polsce . Powiedziałam o tym cioci i moim przyjaciołom .
- To dobry pomysł . – Marta poparła mnie – odpoczniesz od całego tego zamieszania wokół ciebie .
- Wiem , ale nie dlatego chcę jechać . Tęsknię za rodzicami . Jestem tu już prawie rok i trochę mi ich brakuje . – wyznałam .
Niall , który od jakiegoś czasu nie potrafił się zamknąć nagle zmilkł . Jego spojrzenie stało się nieobecne , jakby myślami błądził gdzieś daleko . Nie zwróciłam na to uwagi .
- Kiedy chcesz jechać . ? – ciocia Amanda delikatnie się uśmiechała .
- Tak szczerze mówiąc to nie wiem . Myślałam o rezerwacji lotu na za dwa tygodnie . Byłabym tam około 3 tygodni .
I później rozmowa zeszła na inne tematy . Po pewnym czasie mój prawie - chłopak wrócił ze swojej „ wędrówki myślowej ”. Szturchnął mnie delikatnie w ramię .
- Spójrz na Louisa . – szepnął mi do ucha i delikatnie się uśmiechnął .
Może się to wydać dziwne , ale chłopak wydawał się jeszcze weselszy niż zwykle .
- Dziwne . . . – mruknęłam . – Kiedy zaczął się tak zachowywać . ?
- Nie wiem . Ostatnio wszyscy mówili że to ja jestem zbyt wesoły . Może udzieliło się Louisowi .
Zostawiliśmy ten temat . Stwierdziliśmy że lepiej będzie porozmawiać o nim w 4 oczy . Zajęliśmy się planowaniem mojego wyjazdu .
- Chciałabym pojechać do Zakopanego . Jeszcze tam nie byłam . – wyznałam .
I znowu Niall zaczął pływać po morzu myśli . Znowu się wyłączył . Zaczynało mnie to trochę drażnić . Ja coś do niego mówiłam , a on tylko kiwał i coś tam mruczał pod nosem . Wkurzyłam się .
- Widziałam wczoraj takiego fajnego chłopaka . Zaprosił mnie na kolację . Mogę iść . ? – zmyśliłam coś żeby zobaczyć czy mnie słucha .
- Tak , tak , jasne że możesz .
- Niall . ! ! – trzepnęłam go w ramię .- Nie słuchasz mnie .
Podziałało .
- Przepraszam . Zamyśliłem się .
- Widzę .
- Wiesz co . ? Muszę iść . – wstał , a właściwie zerwał się z krzesełka i wyszedł . To było dziwne . Po jakimś czasie stwierdziłyśmy z dziewczynami , że przydałyby się nam nowe ciuchy . Pożegnałyśmy się z chłopakami i ciocią Amandą i wyruszyłyśmy na podbój sklepów .

                                                                 __________

Bardzo was przepraszam że tak zaniedbałam tego bloga .
Ta przerwa powstała przez 4 czynniki :
* Hasło na laptopie i komputerze .
* Dużo nauki .
* Brak zachęty ze strony czytelników ( zero komentarzy ) .
* I muszę się przyznać , że również to przez moje lenistwo : (
Ale wracam tutaj z masą pomysłów i dobrych chęci .
Mam nadzieję , że trochę mi pomożecie i dacie drobny komentarzna zachętę .
A teraz zapraszam do czytania i komentowania tego jak i innych postów .
 xoxo