piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 13 .


                                           * Z perspektywy Livii *

Siedziałam przed komputerem . Byłam zajęta pisaniem , moim ulubionym zajęciem . Akurat miałam wenę twórczą . Moich dziadków nie było , bo pojechali odwiedzić ciocię Emilię . W pewnej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi . Niechętnie wstałam i podeszłam do nich . Byłam przekonana , że to jedna z moich koleżanek , albo sąsiadka , jednak kiedy je otworzyłam przeżyłam prawdziwy szok . W drzwiach stała Marysia . Zatkało mnie . Nie wiedziałam co zrobić . Pojechać po niej i wywalić , czy może zaprosić i wysłuchać . Normalnie nie miałabym takiego problemu , ale teraz po prostu mnie zamurowało . Klaudia poinformowała mnie SMS – em , że to prawdopodobnie były chłopak tej wredoty w nią wjechał .
- Cześć . – odezwała się .
- yyyy . . . Ty . ? Co ty tu robisz . ? – wydukałam .
- Ja . . . Chciałabym się do czegoś przyznać .
Dziewczyna wyglądała dużo gorzej niż zwykle . Zrobiło mi się jej żal . Musiało ją coś naprawdę załamać skoro nawet nie potrafiła się ogarnąć . Tylko . . . dlaczego przyszła do mnie . ?
- No dobra . . . wejdź . – zaprosiłam ją do środka . Weszłyśmy do kuchni gdzie Marysia opadła na krzesło i zaczęła cicho łkać . Zaparzyłam jej herbatę usiadłam naprzeciwko niej i czekałam .
- No więc ( chlipnięcie ) . . . Ja ( chlipnięcie ) . . . chcę się wytłumaczyć i ( chlipnięcie ) . . . i poprosić żebyś się wstawiła za mną .
- W jakiej sprawie . ? – domyślałam się o co może jej chodzić , ale wolałam się upewnić .
- No bo ja . . . ja chcę przeprosić Klaudię i Nialla .
- Za co . ? Za zniszczenie imprezy i przystawianie się do mojego kuzyna . ? – chciałam ją sprowokować .
- No bo ja. . . ten , . . . no wiesz . . . - zaczęła się wykręcać .
- No co . ? ! – warknęłam na nią . Zaczynałam tracić cierpliwość .
- Ja zl . . . ( chlipnięcie ) - dziewczyna znowu zaczęła płakać .
Zastanawiałam się co właściwie chce mi powiedzieć , jednak żeby się dowiedzieć musiałam poczekać aż królowa wredoty całego świata się uspokoi i przestanie smarkać mi na kuchenny stół . Po kilkunastominutowym pokazie totalnej załamki wreszcie się odezwała :
- Bo widzisz . . . ja . . . ja kazałam mojemu ex rozjechać tą dziewczynę .
W pierwszej chwili myślałam , że się przesłyszałam . No dobra , rozumiem , ze raczej Klaudii nie polubiła , ale żeby aż tak . . .
- Słucham . ? Żartujesz sobie ze mnie . ?
Dziewczyna westchnęła , a jej błękitne oczy znów wypełniły się łzami . To mi wystarczyło .
- Dlaczego . ? – w tym momencie ogarnęła mnie wściekłość . Słowa z trudem przeciskały mi się przez gardło . – Po co . ?
- Ja myślałam , że to było specjalnie z tym pączem i w ogóle . Obwiniłam Klaudię . Chciałam się odegrać więc pomyślałam że najbardziej dotknęło by was gdyby ona . . . ona też miała na tym ucierpieć , miała tam zginąć .
- Za głupią imprezę . ? ! Plamę na spódnicy . ? ! Czyś ty na głowę upadła . ? ! – nie mogłam w to uwierzyć . To ona maczała w tym palce . ! Zaczęłam się na nią wydzierać – I ty przyszłaś tu szukać przebaczenia i zapomnienia win . ? ! Zlecenia morderstwa . ? ! Chcesz , żebym ci wybaczyła to że próbowałaś zabić moją przyjaciółkę . ? ! Wiesz co my tutaj przechodziliśmy . ? !
- Ale zrozum . . . - głos dziewczyny był przepełniony żalem .
- Co mam zrozumieć . ? ! No co . ? ! Wyjdź stąd . ! Nie chcę cie widzieć na oczy . ! – wydarłam się na Maryśkę .
- Ale . . . - jeszcze próbowała się tłumaczyć .
- Wyjdź , bo nie ręczę za siebie . Jeszcze Ci zrobię krzywdę .
Nastolatka opuściła mój dom bez słowa . Wbiegłam do swojego pokoju , i skuliłam się przy ścianie . Musiałam się wypłakać . Rozładować negatywne emocje . Wiedziałam , że ta debilka jest głupia i przypuszczałam że ma mikroskopijny mózg , ale nie sądziłam że w ogóle go nie ma . Teraz z pespektywy czasu sądzę, ze dziewczyna po prostu łapała się czego mogła byle nie utonąć . Kiedy płakałam do mojego pokoju cicho wślizgnął się Lou . Miał klucze od domu więc nie zdziwiła mnie jego obecność . Usiadł na podłodze obok mnie i delikatnie pogłaskał po ramieniu. Byłam kompletnie załamana . Wtuliłam twarz w ramię chłopaka , a on niezdarnie mnie przytulił .

                                        * Z perspektywy Marysi *

Biegłam do domu płacząc . Nie było już dla mnie nadziei . Michael na pewno powiedział policji , że to ja kazałam mu wjechać w tą dziewczynę . Chciałam, żeby wszystko się skończyło . Marzyłam o tym żeby cofnąć czas . Żałowałam tego co się stało . Rozważałam wiele opcji wybrnięcia z tej chorej sytuacji , jak do tej pory najlepsze wydawały mi się dwie opcje . Pierwszą było zgłoszenie się na policję , a drugą no właśnie . . . drugą możliwością było samobójstwo . Jako współwinna mogłam być karana tak jak Michael . Zatrzymałam się i podjęłam ostateczną decyzję . Uspokoiłam się . Weszłam do domu chwyciłam jakąś kartkę , długopis i napisałam list o następującej treści :

Kochani rodzice .
Kiedy będziecie czytać ten lis ja prawdopodobnie będę już u Hadesa . Przepraszam was za wszystko . Podjęłam tą decyzję ponieważ nie mogę już dłużej wytrzymać . Zleciłam morderstwo . Mój były miał rozjechać tą nową – dziewczynę Nialla . Teraz zrozumiałam swój błąd , ale nie wiem jak mogę to naprawić . Jeszcze raz za wszystko przepraszam .

Kocham was
Marysia 

Zostawiłam kartkę na stoliku w salonie . Obeszłam cały dom zajrzałam do wszystkich pokoi przypominając sobie różne historie z życia . Z półki w moim pokoju zdjęłam album ze zdjęciami . Kiedy je oglądałam miałam łzy w oczach . Wyjęłam jedno z nich . Przedstawiało moich rodziców . Ja robiłam to zdjęcie . Byliśmy wtedy na wakacjach w Ameryce . Dwoje ludzi których kochałam stało trzymając się za ręce , uśmiechając się do aparatu . Wzięłam je i po raz ostatni wyszłam z mojego rodzinnego domu .

                                      * Z perspektywy Klaudii *

Dzień filmowy się nie udał więc postanowiliśmy się przejść . Wybraliśmy jedno z naszych ulubionych miejsc . Podczas spaceru rozluźniliśmy się . Szliśmy trzymając się za ręce . Mieliśmy właśnie przejść przez most , kiedy zobaczyliśmy coś dziwnego . Jakaś dziewczyna weszła na barierkę . Ze zdziwieniem i przerażeniem rozpoznałam w niej Marysie .
- O Boże . ! Niall . ! – wykrzyknęłam – On chyba skoczy . !
Pobiegłam w stronę dziewczyny . Wyglądała strasznie .
- Marysia zejdź proszę . – odezwałam się i delikatnie pociągnęłam ją za rękę .
- Co ty tutaj robisz . ? – wyszeptała .
- Nie ważne . Zejdź proszę . Nie masz powodu , żeby skoczyć .
- No właśnie mam . – zawyła . – to ja kazałam Michaelowi w ciebie wjechać . Przepraszam .
Chyba się przesłyszałam . Ale to teraz nie miało znaczenia . Nie lubiłam jej , ale nie chciałam żeby zrobiła sobie coś z tego powodu .
- Rozumiem . Posłuchaj rozumiem że chcesz naprawić swój błąd i możesz to zrobić . Zgłoś się na policję . – pociągnęłam ją za rękę , a ona zeskoczyła na nawierzchnię i rzuciła mi się na szyję . Odciągnęłam ją na bok i kazałam Niallowi zadzwonić na komendę . Nie czekaliśmy długo . Panowie zabrali Marysię , a my poszliśmy do domu .